
Polski pseudo-prawicowy rząd, idąc tropem lewackich władz z zachodnich państw europejskich, postanowił wprowadzić nowe przepisy dotyczące ekologii. Dla ich przestrzegania konieczne będzie ustanowienie nowego znaku drogowego.
Ustawa o elektromobilności – to kolejny „pomnik” rządzących nami socjalistów. Na jej podstawie chcą oni zmusić ludzi do przerzucenia się na samochody ekologiczne (np. elektryczne), a przy okazji nieźle zarobić na obywatelach.
Dzięki przepisom nowej ustawy prezydent lub burmistrz miasta będzie mógł wyznaczyć „strefę czystego powietrza”. Wjazd do takiej strefy mieliby kierowcy poruszający się autami elektrycznymi, wodorowymi lub z gazem zmiennym LNG lub CNG.
Czytaj także: To zatrząśnie rządem! Zwolniona minister ujawnia szokującą prawdę. „To trwało cztery miesiące”
Dla pozostałych kierowców wjazd do „strefy czystego powietrza” będzie wiązał się z zapłatą – albo 2,50 zł za godzinę albo 25 złotych za dobę. Wyznaczenie takich stref oznacza konieczność wprowadzenia nowych znaków, które będą je wyznaczać.

Złamanie ogłoszonego zakazu wiązać się będzie z mandatem w wysokości do 500 złotych. Jak policjanci będą rozpoznawać auta, które wjeżdżają bez uiszczenia opłaty? Od lipca 2018 każdy pojazd zwolniony z opłaty będzie miał specjalny znak, natomiast od początku 2020 roku mają zostać wprowadzone dla nich specjalne tablice rejestracyjne.
Źródło: Wprost/NCzas