
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Iranu potępiło w sobotę przeprowadzone przez USA ataki na Syrię i dodały, że Waszyngton i jego sojusznicy ponoszą odpowiedzialność za konsekwencje swoich działań zarówno w samej Syrii jak i poza nią.
Niewątpliwie Stany Zjednoczone i ich sojusznicy, którzy podjęli działania militarne przeciwko Syrii, pomimo braku jakichkolwiek dowodów… ponoszą odpowiedzialność za regionalne i ponadregionalne konsekwencje tego awanturnictwa – zapowiedziało Ministerstwo Spraw Zagranicznych Iranu w wydanym oświadczeniu.
Iran jest przeciwny używaniu broni chemicznej w oparciu o normy religijne, prawne i etyczne, a jednocześnie zdecydowanie potępia (wykorzystywanie tego) jako pretekst do popełnienia agresji przeciwko suwerennemu państwu – dodało.
Zobacz także: Tusk wciąga Unię Europejską do wojny. „UE będzie stać z naszymi sojusznikami”
Iran był do tej pory jednym z najbliższych sojuszników Syrii oraz Baszara al-Asada w walce przeciwko rebeliantom. Popierana przez Iran milicja pomogła jego armii powstrzymać postępy rebeliantów, a po włączeniu się Rosji w wojnę w 2015 roku szala zwycięstwa przechyliła się mocno na korzyść Assada.
Hossein Sheikholeslam, analityk i były ambasador Iranu w Damaszku, powiedział podczas wystąpienia w telewizji publicznej, że ataki koalicji zachodu przysporzą więcej zwolenników rządowi syryjskiemu a także zaowocują zjednoczeniem Syryjczyków.
Ataki te ustabilizują syryjski rząd i zjednoczą różne plemiona w Syrii, gdy Syryjczycy staną w obronie niepodległości, integralności terytorialnej i rządu swojego kraju – powiedział.
Polska będzie celem rosyjskiego odwetu? „Niewykluczone. Rosja odpowie, ale niekoniecznie w Syrii.”