
O Jarosławie Kaczyńskim mówi się, że to człowiek, który ukradł prawicę. Ale nie tylko. On ukradł także lewicę. Bo nie ma chyba lewackiego programu, którego nie wcielił by w życie. A niektórzy jego działacze, tacy jak Tadeusz Cymański otwarcie się chwalą, że wpadają w „socjalistyczną euforię”.
Jaki jest tego efekt? Otóż taki, że niektórzy lewacy krytykują PiS za… lewackość. Oto cytat z Barbary Nowackiej, który wskazuje, że stała się chyba noeliberałką.
No, i skończyło się lewicowanie…? pic.twitter.com/T9jYXgeKTV
— Yarrok (@1yarrok) 17 kwietnia 2018
Ale ta metamorfoza nie dotyczy tylko Nowackiej. Partia Razem w specjalne akcji twittowej przekonuje, że PiS ukradło jej program. I nie tylko ukradło, ale także go precyzyjnie realizuje.
Z kolei politolodzy przekonują, że PiS to po prostu nowy rodzaj partii, która realizuje te elementy programowe, które w świetle badań wydają się być najpopularniejsze wśród elektoratu i nie przeszkadza mu w tym fakt, że te elementy są wzajemnie sprzeczne.
Bo chodzi o to, żeby jak najwięcej ludzi miało wrażenie, że ich żądania zostały spełnione, choćby realnie nie miało to żadnego sensu.
Czytaj też: Dramat Jarosława Kaczyńskiego: „Ja naprawdę na polityce nie zyskuję, tylko tracę”