Żydokomuna wiecznie żywa! „The New York Times” raduje się z okazji 200. rocznicy urodzin Karola Marksa. Żyda i komunisty

Fragment tekst z
Fragment tekst z "The New York Times"
REKLAMA

Redakcja „The New York Timesa”, która tak gorliwie walczy z „nazizmem” cieszy się dzisiaj z okazji urodzin twórcy zbrodniczej ideologii komunizmu, Karola Marksa.

Autorem apologetycznego tekstu o Marksie, w imię którego zginęły dziesiątki milionów ludzi jest filozof Jason Baker. Najpierw zadaje on zasadnicze pytanie:

REKLAMA

Kiedy osiągnęliśmy dwusetną rocznicę narodzin Marksa, jakie wnioski możemy wyciągnąć z jego niebezpiecznego i majaczącego dziedzictwa filozoficznego? Jaki dokładnie jest trwały wkład Marksa?

I bez wahania udziela na nie jednoznacznej odpowiedzi:

Dziś dziedzictwo wydaje się być żywe i dobre. Od przełomu tysiąclecia pojawiły się niezliczone książki, od prac naukowych po popularne biografie, ogólnie popierające odczytanie kapitalizmu Marksa i jego trwałe znaczenie dla naszej neoliberalnej epoki.

W 2002 roku francuski filozof Alain Badiou oświadczył na konferencji, na której byłem w Londynie, że Marks stał się filozofem klasy średniej. Co on miał na myśli?

Sądzę, że miał na myśli to, że wykształcona liberalna opinia jest dziś mniej więcej jednomyślna w swojej zgodzie z podstawową tezą Marksa – że kapitalizm napędzany jest głęboko dzielącą walką klasową, w której mniejszość klasy rządzącej przywłaszcza nadwyżkę siły robotniczej zysk – jest poprawny. Nawet liberalni ekonomiści, tacy jak Nouriel Roubini, zgadzają się, że przekonanie Marksa, że ​​kapitalizm ma wrodzoną tendencję do niszczenia siebie, pozostaje tak samo prorocze, jak zawsze.

Ale tu właśnie kończy się jednomyślność. Podczas gdy większość zgadza się z diagnozą kapitalizmu Marksa, opinia na temat tego, jak traktować jego „zaburzenie” jest całkowicie podzielona. I tu właśnie tkwi oryginalność i głębokie znaczenie Marksa jako filozofa.

Następnie autor odwołuje się do marksistowskiego „Mein Kampf”

Po pierwsze, wyjaśnijmy: Marks przybywa bez żadnej magicznej formuły wyjścia z ogromnych społecznych i gospodarczych sprzeczności, jakie pociąga za sobą globalny kapitalizm (według Oxfama, 82 procent światowego bogactwa wygenerowanego w 2017 roku trafiło do najbogatszych na świecie 1 procenta). Jednak to, co Marks osiągnął dzięki swojej samozwańczej idei materialistycznej, stanowiło kluczową broń podważającą ideologię kapitalizmu jako jedyną grę w mieście.

Czytaj też: Unia Europejska pokazuje swą prawdziwą twarz. Juncker świętuje urodziny ojca komunizmu

W „Manifeście komunistycznym” Marks i Engels napisali: „Burżuazja pozbawiła świętości wszystkie zawody, które do tej pory czczono. Przekształciła ona lekarza, prawnika, księdza, poetę, człowieka nauki w swoich opłacanych pracowników najemnych. „

Doszukuje się także głębokich filozoficznych korzeni w ideologii rabunku i zawiści”

Aby lepiej zrozumieć, w jaki sposób Marks osiągnął swój trwały globalny wpływ – wpływ prawdopodobnie większy i szerszy niż jakikolwiek inny filozof przed nim lub po nim – możemy zacząć od jego związku z Heglem. Co takiego było w pracy Hegla, co tak zauroczyło Marksa? Jak poinformował swojego ojca, wczesne spotkania z „systemem” Hegla, który opiera się na warstwie za warstwą negacji i sprzeczności, nie całkowicie go przekonały.

Marks odkrył, że idealizm Immanuela Kanta i Johanna Gottlieba Fichtego z końca XVIII wieku, który tak dominował w myśleniu filozoficznym na początku XIX wieku, nadawał pierwszeństwo myślom – tak bardzo, że rzeczywistość można wywnioskować na podstawie intelektualnego rozumowania. Ale Marks odmówił poparcia swojej rzeczywistości. W ironicznym, heglowskim charakterze było to zupełne przeciwieństwo: świat materialny determinował wszelkie myślenie. Marks umieszcza to w swoim liście: „Gdyby wcześniej bogowie zamieszkali nad ziemią, teraz stali się jej centrum”.

Pomysł, że Bóg – lub „bogowie” – zamieszkał wśród mas lub był „w” nich, nie był oczywiście filozoficznie nowy. Ale innowacja Marksa polegała na tym, aby stawić czoła idealistycznemu szacunkowi – nie tylko Bogu, ale wszelkiemu boskiemu autorytetowi. Podczas gdy Hegel przestał bronić racjonalnego liberalnego państwa, Marks posunął się o krok dalej: ponieważ bogowie nie byli już boscy, nie było potrzeby żadnego państwa.

A na koniec w tradycyjny sposób usprawiedliwia komunizm:

Idea społeczeństwa bezklasowego i bezpaństwowego zmierzałaby zarówno do idei komunizmu Marksa i Engelsa, jak i oczywiście do późniejszej i trudnej historii komunistycznych „państw”, które zmaterializowały się w XX wieku. Jest jeszcze wiele do nauczenia się z powodu ich katastrof, ale ich filozoficzne znaczenie pozostaje co najmniej niewątpliwe.

Czytając ten tekst nie można oprzeć się wrażeniu, że zbrodnicza ideologia Marksa jest immunizowana na krytykę z jednego zasadniczego powodu – bo był on Żydem.

Czytaj też: Marx wiecznie żywy. Czyli niemiecki kardynał przeciwko… krzyżowi01.05.2018 Unia Europejska pokazu

REKLAMA