Kierowca nie uwierzył jak spojrzał na mandat. Prawie 700km/h. w terenie zabudowanym i to oplem Astrą! Tak twierdzi policyjny radar!

Tego mandatu kierowca się nie spodziewał/ Flickr/ pixabay
Tego mandatu kierowca się nie spodziewał/ Flickr/ pixabay
REKLAMA

Kierowca nie uwierzył jak spojrzał na mandat. Nikt na pewno nie doceniał Opla Astry. Okazuje się, że ten „cud” techniki na Belgijskich drogach według radaru policji osiągnął oszałamiające 696km/h! I mandat na sumę 6,5 tysiąca euro.

Jak podaje brytyjski The Guardian kierowca zobaczył, że ma zapłacić ponad 6,5 tys. euro mandatu, omal nie spadł z krzesła i nie zemdlał. Z policyjnego kwitu wynikało, że swoim Oplem Astrą miał jechać 696km/godz. w terenie zabudowanym!

REKLAMA

Czytaj też: Niemcom wraca rozum? Sąd zabronił noszenia chusty nauczycielce

Kierowca znając ograniczenia swojego ukochanego „opelka” zaczął drążyć temat i próbować ustalić, skąd wzięło się tak absurdalna kwota mandatu. I oczywiście jakim cudem dał radę jechać 696km/h.

Jak można było się spodziewać doszło do awarii radaru. Powód tej zabawnej pomyłki był prozaiczny. Fotoradar miał awarię i nikt nie zauważył, że „oskarża” kierowcę o osiąganie nierealnych prędkości.

Ostatecznie Belg się odwołał i wygrał, ale sukces nie był pełny.

Mimo, że policja przyznała mu rację, mundurowi i tak wlepili kierowcy mandat. Tyle, że tym razem w wysokości 50 euro, ponieważ jadąc 60km/godz. i tak przekroczył dozwoloną w terenie zabudowanym prędkość.

Czytaj też: Szokujące wpisy dziennikarza „Faktu”: „Zorganizowałbym zamach na Antoniego Macierewicza. Serio”

Nczas.com/ o2.pl/ The Guardian

REKLAMA