Włoska Liga i Ruch Pięciu Gwiazd ogłosiły w piątek w internecie ostateczną wersję dokumentu programowego, który ma być podstawą ich przyszłego rządu. Umowa zatytułowana „Kontrakt na rzecz rządu zmian” liczy 57 stron i została przedłożona do oceny obywateli.
Cały dokument wraz z poprawkami i uzupełnieniami, wniesionymi w ostatnich dniach, został ogłoszony na stronie internetowej antysystemowego Ruchu, a głosować nad nim mogą przez cały weekend jego członkowie na specjalnej platformie o nazwie Rousseau.
Inaugurując internetowe głosowanie, lider Ruchu Luigi Di Maio zwrócił się do jego działaczy: „Jeśli zdecydujecie, że to jest właściwa droga, którą należy podążać, mimo tego, co mówią wszystkie włoskie i zagraniczne gazety oraz jacyś biurokraci w Brukseli, to ja wtedy jako przywódca polityczny podpiszę, by wreszcie powołać rząd zmian”.
Di Maio wyjaśnił następnie: „W tym kontrakcie są zawarte nie tylko propozycje, nie tylko idea kraju i nasze historyczne batalie”. „W tym kontrakcie są postulaty osób, które spotkałem w kampanii wyborczej” – dodał.
Szerokie konsultacje na temat programu przyszłego rządu, otwarte dla wszystkich obywateli, postanowiła zorganizować też Liga. Jak ogłosiła, na tysiącu placach w miastach i miejscowościach w całym kraju w sobotę i niedzielę uruchomione zostaną punkty konsultacyjne, w których każdy będzie mógł przedstawić na piśmie swą opinię na temat dokumentu.
„Kontrakt rządowy” rozpoczyna deklaracja: „Chcemy umocnić zaufanie do naszej demokracji i instytucji państwa”.
Zasadnicze punkty programu to – w polityce zagranicznej – potrzeba przedyskutowania traktatów unijnych i postulat zniesienia sankcji nałożonych na Rosję. Polityka finansowa obejmuje takie punkty jak wprowadzenie podatku liniowego, założenie „banku na rzecz inwestycji, rozwoju gospodarczego i włoskich firm”, a także dochód gwarantowany dla najuboższych i bezrobotnych w wysokości 780 euro miesięcznie.
Oba ugrupowania nadal nie porozumiały się co do tego, kto ma być premierem. Według deklaracji złożonych w czwartek na czele rządu nie stanie ani lider Ruchu Di Maio, ani szef Ligi Północnej Matteo Salvini.
Nieoficjalnie mówi się tez o tym, iż obydwa ugrupowania planują wyprowadzenie w Włoch ze strefy euro, a być może nawet z samej Unii. Włochy są w dramatycznej sytuacji finansowej i nowy rząd ma domagać się od Europejskiego Banku Centralnego anulowania długu w wysokości 250 miliardów euro. Italia stoi bowiem na skraju wypłacalności i płynności finansowej.
Sytuacja we Włoszech wywołuje wielki ból głowy u eurokratów. Wyborcze zwycięstwo odniosły ugrupowania antysystemowe i antyunijne. Włochy mogą pogrążyć się w chaosie gospodarczym i finansowym w porównaniu, z którym grecki to małe zawirowanie. Unia mogłaby nie wytrzymać włoskiego kryzysu z czego doskonale zdają sobie sprawę liderzy Ligi Włoskiej i Ruchu Pięciu Gwiazd. Mogą więc szantażować Brukselę i domagać się umorzenia gigantycznego długu.
W samych Włoszech coraz powszechniejsze są głosy, że kraj jako drugi całkowicie opuści europejską wspólnotę. Firmy bukmacherskie przyjmują obecnie zakłady 6 do 4, zamiast jak poprzednio 9 do 4, iż Włochy wyjdą ze Wspólnoty, co oznacza, iż coraz więcej Włochów stawia na opuszczenie Unii.