Kim naprawdę była Dama z łasiczką? Poznaj tajemnicę najsłynniejszego polskiego obrazu

Dama z gronostajem, Leonardo da Vinci
Dama z gronostajem, Leonardo da Vinci
REKLAMA

Pod koniec XV w. Leonardo da Vinci sportretował na zlecenie księcia Ludovica Sforzy, Cecylię Gallerani. „Dama z gronostajem” chętnie nazywana w Polsce „Damą z łasiczką” jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych obrazów na świecie. Jednak nie wiele osób zna bohaterkę obrazu mistrza renesansu i jego dalsze losy.

Książe Mediolanu Ludovic Sforza miał 36 lat, kiedy przechadzając się po rodzinnych włościach dostrzegł młodą i niezwykle piękną dziewczynę. Cecylia miała wówczas niespełna 14 lat. Była córką urzędnika państwowego, Fazia Gallerianiego. Na dwór Sforzów trafiła za sprawą starań rodziny. Dziecinna uroda, smukła sylwetka i perłowa cera Cecylii zauroczyły księcia Mediolanu zwanego ze względu na oliwkową karnację „il Moro” czyli Maur. Ludovic, chociaż pozostawał w związku z Beatrice d’Estea, coraz więcej uwagi poświęcał Cecylii. Została jego kochanką, a w niedługim czasie miała mu urodzić kolejne, już czwarte nieślubne dziecko.

REKLAMA

Córka Fazia Gallerianiego, dzięki swoim umiejętnościom stała się wpływową postacią na dworze Sforzów. Uwielbiała prowadzić dysputy filozoficzne i obracać się wśród mediolańskiej elity. Pomogło jej w tym wszechstronne wykształcenie. Znała łacinę i starożytną grekę. Pisywała wiersze, czym zaskarbiła sobie miano jednej z najbardziej cenionych włoskich poetek epoki renesansu. Mediolańskie elity przekonała do siebie nie tylko erudycją, ale również umiejętnościami recytatorskimi, manierami i gustem.

Czytaj też: Laluś Trzaskowski nie wytrzymuje napięcia i chamsko atakuje dziennikarza KODziarza [VIDEO]

Książe Ludociv chociaż zauroczony Cecylią, w 1490 roku poślubił czternastoletnią Beatrice d’Estea. Dbał jednak o swoją kochankę. Kiedy jej ciąży nie można było dłużej ukrywać, ofiarował jej jedną ze swych posiadłości ziemskich. Spośród grona najbliższych przyjaciół wybrał dla niej męża. Cecylia poślubiła hrabiego Ludovica Bergamino, któremu również urodziła syna. Zmarła w 1536 roku, ale za sprawą obrazu nadwornego malarza rodziny Sforzów stała się jedną z najbardziej znanych kobiet świata.

Leonardo da Vinci malował kochankę Ludovica, tak aby ich relację przedstawić symbolicznie. Nie ma przypadku w tym, że stojąca Cecylia trzyma w rękach gronostaja. I nie chodzi o to, że ten zabieg pozwala ukryć mocno zaokrąglony brzuch. Otóż Książe Mediolanu w 1488 r. otrzymał z rąk Ferdynanda Aragońskiego tytuł kawalera Orderu Gronostaja. Z kolej maksyma Maura zakładała, że lepiej umrzeć, niż się zbrukać, a symbolem czystości był właśnie gronostaj. Dlatego obraz zdaniem wielu historyków, jest swoistym portretem nie tylko Cecylii, co pary kochanków. Przemawia za tym właśnie znajdujące się na obrazie zwierzę symbolizujące księcia Ludovica.

Czytaj także:Drżyjcie kucharze! Robot Flippy (przewracacz) zrobi hamburgery. To początek kulinarnej rewolucji

Da Vinci malując „Damę z Łasiczką” nie tylko czarował oświetleniem, czarnym tłem, ale również stworzył efekt wychodzenia damy z ram. Zastosował przeciwne skręty ciała Cecylii i zwierzęcia, a taka dynamika w ówczesnym malarstwie była nowością. Dodatkowo nawiązując do swego nazwiska (vinchi – plecione trzciny) umieścił plecione motywy na sukni Cecylii. Obraz szybko zyskał popularności w Mediolanie czego potwierdzeniem jest wiersz poety Bellincionego:

„O Naturo, jakże musisz zazdrościć
Vinciemu, który namalował jedną z twoich gwiad,
Piękną Cecylię o oczach prześlicznych,
Przy których zaiste gaśnie słońca blask”.

Czytaj także: Skandal w Świnoujściu. Rosyjski marynarz chwali się, że dusił popiersie św. Jana Pawła II. Kapitan przeprasza

Przez ponad 250 lat los „Damy z Gronostajem” pozostawał nie znany. Dopiero około 1800 obraz kupuje nie gdzie indziej jak w Włoszech książę Adam Jerzy Czartoryski i przywozi do Polski. Jest prezentem dla jego mamy Izabeli, znanej miłośniczki sztuki. Księżna Izabela szybko nakazała namalowanie napisu w lewym górnym narożniku i narzuciła kolejne zmiany, w tym bardzo ciemne tło czy wyszczuplenie zarysu twarzy Cecylii.

Tuż po upadku powstania listopadowego Czartoryscy postanowili ukryć ten wyjątkowy obraz w posiadłości w Sieniawie. Przez 8 lat był zamurowany w jednej z komnat pałacu. W 1840 roku „Dama z gronostajem” trafia na przeszło trzydzieści lat do paryskiego Hotelu Lambert, a stamtąd do Krakowa, gdzie Czartoryscy przenieśli swoje zbiory. Publiczność może podziwiać „Damę z Gronostajem” od 1976 r., kiedy to otwarte zostało Muzeum Czartoryskich. Obraz ponownie musi opuścić Polskę na czas na czas I wojny światowej. Tym razem trafił na kilka lat do Drezna.

Z kolei w 1939 r. „Dama z Gronostajem” zostaje ukryta, tak jak po powstaniu listopadowym, w Pałacu w Sieniawie. Obraz znaleźli jednak niemieccy okupanci i wywieźli do Bawarii. Do Polski wrócił w 1946 roku i na stałe, nie licząc czasowych wyjazdów na wystawy, zagościł w Muzeum Narodowym w Krakowie. Od grudnia zeszłego roku „Dama z Gronostajem” jest własnością skarbu państwa, które przejęło kolekcję Książąt Czartoryskich, na którą składa się 86 tys. obiektów muzealnych oraz 250 tysięcy książek, rękopisów i starodruków.

Czytaj też: Kim jest domniemana kochanka Stanisława Pięty? Co znaczy jej tatuaż? Czy pracuje dla obcych służb? To nie jest szara myszka

Materiał powstał we współpracy z Fundacją XX. Czartoryskich

REKLAMA