Mateusz Morawiecki ledwo zdążył przylecieć z Watykanu, a już stawił się na nocną wizytę u wciąż przebywającego w szpitalu Kaczyńskiego. Spotkanie trwało aż pięć godzin, a premier próbował unikać mediów.
Naczelnik kieruje państwem ze szpitala przy ul. Szaserów. To właśnie z tymczasowej kwatery wyszło polecenie zawieszenia posła Piety, o czym poinformowała Beata Mazurek.
Przy łóżku prezesa pojawił się Mateusz Morawiecki. Premier przybył do szpitala niemal od razu po powrocie z Watykanu, gdzie spotkał się z papieżem.
Premier starał się nie eksponować swojej wizyty i unikał fotografów zgromadzonych pod szpitalem. Rozmowa z Kaczyńskim przeciągnęła się aż na pięć godzin. W mediach pojawiają się spekulacje, jakie kwestie były omawiane w czasie wizyty.
Sugerowano, że PiS szykuje się do wprowadzenia zarzuconej ustawy o dekoncentracji mediów z zagranicznych kapitałem. Tym doniesieniom zaprzeczyła jednak Beata Mazurek.
Rzeczniczka partii oświadczyła dziś, że prezes czuje się coraz lepiej i wkrótce może opuścić szpital. Cieszę się, że państwo pytacie o pana prezesa. Rozumiem, że też trzymacie kciuki, żeby jak najszybciej do nas wrócił. Mam nadzieję, że niebawem tak się stanie. Wszystko idzie w dobrym kierunku – stwierdziła w czasie rozmowy z mediami.
Kaczyński, jak przyznał Joachim Brudziński, nie wybiera się na polityczną emeryturę. Problemy zdrowotne mają dotyczyć wyłącznie kolana.
PRZECZYTAJ: Sukces feminizmu! Teraz Środa czy Szczuka mogą zostać Miss America. Rewolucja w wyborach najpiękniejszych
Źródło: PAP/fakt.pl