
Jacek Wilk zabrał głos w sprawie projektu dotyczącego kwestii zatrudniania imigrantów. Rząd chce wypełnić braki na rynku pracy poprzez ściągnięcie do Polski zagranicznych pracowników, głównie zza wschodniej granicy. Zadaniem posła zmiany mają charakter antypolski i antynarodowy, a rząd powinien iść w zupełnie innym kierunku. Wilk zaproponował własne rozwiązanie.
Wysoka izbo, są dwa sposoby na to, żeby poprawić sytuację na rynku pracy, tzn. uzupełnić te niedobory i to aby walczyć z katastrofą demograficzną. Pierwszy sposób polega na tym, aby radykalnie obniżyć podatki i radykalnie zmienić system emerytalny w ten sposób, aby młodzi Polacy chcieli zostawać w Polsce. Chceli tutaj pracować, zarabiać i chcieli zakładać rodziny – mówił Wilk.
PiS idzie jednak w przeciwną stronę. Rząd zakłada przyjęcie regulacji, które nie ułatwią życia Polakom, nie zapewnią im możliwość rozwoju i bogacenia się. W zamian, rosnącą wciąż dziurę demograficzną, planuje się zapełnić poprzez wprowadzenie ułatwień dla pracowników zza granicy, głównie z krajów byłego ZSRR.
Zdaniem Wilka jest to „podmiana narodowa” i „wynaradawianie”. To jest zamiana Polaków na przedstawicieli obcych narodowości – stwierdził poseł. Rząd, zamiast iść droga reform, które są oczywiście, jak najbardziej możliwe […] chce zamienić kolejne miliony, bo to już w milionach się liczy, Polaków na przedstawicieli obcych państw – dodał również.
Wilk skrytykował obowiązujący w Polsce system podatkowy, który wydziera pracującym z kieszeni ponad połowę zarobionych pieniędzy. Według posła obecny system emerytalny jest kompletną katastrofą i nie da się go uratować. Co gorsza, zupełnie zniechęca Polaków do zakładania rodzin i posiadania dzieci.
Niestety postulaty zgłoszone przez Wilka pozostaną najprawdopodobniej bez odzewu ze strony rządu. PiS bardzo rzadko bierze pod uwagę merytoryczną krytykę zgłaszaną przez przedstawicieli opozycji, tej nietotalnej.
PRZECZYTAJ: Przez nią siedział. Zmarła kobieta – kluczowy świadek w sprawie Tomasza Komendy
Źródło: sejm.gov.pl/wolnosc24.pl