
Polscy komandosi czekają od lat na zakup nowych helikopterów. Długo będą jeszcze latali na starych, ponieważ MON z trudno zrozumiałych powodów nie jest w stanie zakupić nowych.
Historia zakupów trwa już kilka lat.
Najpierw zostały zerwane negocjacje w sprawie zakupu helikopterów od francuskiej firmy Airbus Helicopter, która oferowała Eurocopter zwany popularnie karakalem.
Obie strony tj. ówczesny min. Macierewicz i Airbus oskarżały się o zerwanie negocjacji.
Czytaj też: VIDEO Sośnierz w PE: Odczepcie się od Polski. Pogódźcie się z przegraną!
Macierewicz zamiast francuskiego sprzętu obiecał kupić amerykański produkowany w Mielcu. To miały być słynne śmigłowce Black Hawk. Nic z tego nie wyszło.
Czytaj też: Homo sovieticus ciągle żyje. Starsi mężczyźni chcą interwencji UE. SONDAŻ
Sprawę miał uporządkować nowy minister Krzysztof Błaszczak, ale zamiast zakupu Inspektorat Uzbrojenia cofnął zaproszenia o składanie ofert, które były wysłane do producentów śmigłowców. To oznacza nie tylko kompletny brak postępu w sprawie zakupu śmigłowców, ale po prostu powrót do punktu wyjścia.
Szef MON w rządzie PO/PSL Tomasz Siemoniak nie zostawił suchej nitki na obecnej władzy: „To symbol kompletnej bezradności i katastrofy modernizacji pod rządami PiS. Były wielkie zapowiedzi i powszechne przekonanie wojskowych, że śmigłowce są potrzebne. Mijają trzy lata rządów i tych śmigłowców nie ma ”
Minister Błaszczak tłumaczy przyczyny opóźnienia, ale jego wyjaśnienia brzmią nieprzekonywująco, mało profesjonalnie i są trudne do zrozumienia: „Nieprawdą jest, że z jakiegokolwiek programu rezygnujemy. Śmigłowce dla wojsk specjalnych też zostaną zakupione. Chodzi tylko o ułożenie tych zamówień w pewnym katalogu”
Źródło: TVN24