Wielka wojna wśród feministek! Jeden z ich portali odpowiada Środzie i ujawnia jak na Kongresie kobiet lżono i upokarzano…kobiety

sroda_legia-_Kongres-Kobiet_wolniosc24
PAP: Leszek Szymański Magdalena Środa
REKLAMA

Portal Codziennikfeministyczny.pl opisał jak na Kongresie Kobiet potraktowano panie pracujące w ochronie i obsługujące ten zlot. Kobiety były wyzywane i upokarzane. Musiały stać przez 16 godzin, nie mogły skorzystać z toalet i używać telefonów komórkowych. Panie z ochrony „za żadne pieniądze” nie chcą już więcej mieć do czynienia z Kongresem Kobiet. Portal odpowiedział Środzie na jej arogancki wpis w „Gazecie Wyborczej”

Pierwsza kwestię tego, jak traktowane były pracownice ochrony na Kongresie kobiet opisała „Gazeta Wyborcza”. Maria Świetlik napisała, iż musiały przez 16 godzin stać i nie pozwalano im korzystać z toalet. Na te zarzuty odpowiedziała stara feministyczna działaczka Środa. Wskazała, że to nie problem Kongresu Kobiet, tylko firmy ochroniarskiej, która zatrudniała panie. Według Środy to taka praca – na stojąco. Jedni, jak ona, pracują siedząc, a inni stoją. Ponadto akurat Środa na Kongresie też sobie nie posiedziała, bo w strefie VIP było mało krzeseł.

REKLAMA

„Więcej, ja nie usiadłam ani przez chwilę, tylko biegałam. Dwa dni! Tak samo wiele innych organizatorek, stały również wolontariuszki, by pokazywać odpowiednie sale i pomagać osobom zagubionym w tym wielkim gmachu” – napisała Środa w odpowiedzi do „Wyborczej”. „Prowadząca Kongres Dorota Warakomska też nie siedziała, tylko biegała po scenie”.

Na aroganckie odpowiedzi zareagował portal „Codziennikfeministyczny”, który opisał w jakich warunkach na Kongresie Kobiet pracowały panie z ochrony i jak zostały potraktowane przez feministyczne bojowniczki. Okazuje się, że ochroniarze i panie z ochrony musiały pracować przez 16 godzin w czasie, których nie pozwolono im usiąść. Nie ustalono też przerwy na jedzenie i picie. Panie, przedstawione jako Beata i Agnieszka, pracowały za 10 zł na godzinę i chciały zrezygnować w trakcie tego feministycznego zlotu. Opowiadają, iż pracowały na wielu imprezach ale nigdy nie spotkały się z tak podłym traktowaniem jak na owym Kongresie Środy i jej podobnych.

Organizatorka zażądała, by mężczyźni nie byli, jak to się wyraziła, „łysymi łbami”. Nam przekazała, że mamy stać na baczność i nie ruszać się z miejsca, nie wyraziła zgody na przerwy na jedzenie czy picie lub skorzystanie z toalety. Jeśli zrobiłyśmy choćby jeden krok, organizatorka po prostu wrzeszczała na nas, mówiąc „głąby”, „idiotki”. W ten sam pogardliwy sposób odnosiła się również do przebywających podczas Kongresu wystawców, do zespołu muzycznego i teatralnego. Wszyscy czuliśmy się tam jak niewolnicy – opowiada portalowi Agnieszka, jedna z pań z ochrony.

Ochronie nie wolno było nawet skorzystać z telefonów komórkowych, mieć ze sobą napoju, czy wyjść w przewie na jedzenie, czy do toalety.

Wszyscy czuliśmy się pomiatani, a niektóre osoby mówiły wprost, że zostały „zmieszane z błotem”. Za żadne pieniądze nie staniemy już na ochronie Kongresu Kobiet – opowiada jedna pań.

Zobacz też: [WIDEO] Tramwaj jako zbiorowy penis. W odmętach feministycznego szaleństwa. Biednym kobiecinom wszystko kojarzy się z jednym

Komentarz:

Feminizm dzieli się zasadniczo na dwa nurty. Są młode feministki które dużo wrzeszczą, najczęściej mają tatuaże i upaćkane farbą włosy. Tym głównie chodzi o to, by podatnicy fundowali im środki antykoncepcyjne i skrobanki. 

Są też stare, takie jakie były na Kongresie Kobiet. Tym z kolei chodzi tylko o pieniądze i stanowiska. Dlatego forsują np. nie mające nic wspólnego z demokracją i sprawiedliwością parytety płciowe w przyjmowaniu na stanowiska. Lubia też pokazywać się w telewizorze, bo potem tacy podlizujący się im jak ministrowie Gliński, czy Gowin dadzą im stypendia, granty etc. na ich nikomu niepotrzebne „badania”. No i można zarobić na organizacji takich zlotów. 

Obydwa nurtu jednak mają ze sobą wspólną jedną rzecz. Jest im całkowicie obojętny los normalnych kobiet. Nie obchodzą ich babcie emerytki, panie na kasach w sklepach, czy pracujące w ochronie, Matki wychowujące po kilkoro dzieci. To plebs, którym nie warto się zajmować, i który można traktować z pogardą.

Młode feministki będą kiedyś takie jak te stare. Samotne, zalane żółcią, nieszczęśliwe, niespełnione. I to jest jakaś sprawiedliwość.

Zobacz też:  Z dziejów debilizmu w Polsce. Feministki pośmiewiskiem – Janda, Gretkowska i panienka z TVN [VIDEO]

REKLAMA