Były doradca Trumpa ma plan dla Europy. Chce zjednoczyć antyunijne partie z całego kontynentu. „By wszystko rozsypało się i upadło”

Steve Bannon na spotkaniu Frontu Narodowego. / Dostawca: PAP/EPA
REKLAMA

Były doradca Donalda Trumpa, Steve Bannon, jak sam mówi chce stać się prawicowym Georgem Sorosem i zjednoczyć antyunijne siły w Europie. W Ameryce doprowadził Trumpa do prezydentury, ale obecnie popadł w niełaskę i stracił swoją pozycję w Białym Domu.

Teraz zdradza swoje najnowsze plany na działania w Europie. Bannon chce zjednoczyć europejską prawicę, by pokonać obecne elity: „mainstream” „globalistów” i „partię Davos”. Planuje stworzenie ośrodka „The Movement” w Brukseli, który wspierałby antyunijne partie w wyborach do europarlamentu.

REKLAMA

Zjednoczenie partii ma pomóc w zniszczeniu obecnego europejskiego porządku. Chcę sprawić, by wszystko rozsypało się i upadło i zniszczyć cały dzisiejszy establishment – deklaruje. Bannon sam określił siebie mianem „leninisty”, bo „Lenin też chciał zniszczyć państwo”.

W poprzednie lato Bannon odwiedził Europę z „trasą koncertową”, podczas której wystąpił na wiecach Ruchu Narodowego Marine Le Pen, spotkał się z liderami brytyjskiego UKIP-u, w tym Nigelem Farage’m, a także był na spotkaniu Grupy Wyszehradzkiej. Na koniec odwiedził Włochy.

Niech nazywają was rasistami, ksenofobami i jakkolwiek jeszcze. Traktujcie te słowa jako medal na swojej piersi – mówił podczas wiecu FN w Lille. I dodawał: Zobaczcie na Orbana, jak brutalnie atakują. Za co? Za postawienie granicy? Obronę kraju? Ocalenie narodu.

Problemem może być jednak to, że już po poprzednich wyborach uniosceptycy mieli problem ze współpracą ze względu na różnice ideowe, a sam uniosceptyzm nie był wystarczającym spoiwem. Banon był jednym z najbliższych współpracowników Donalda Trumpa, ale stracił jego zaufanie.

Źródło: wp.pl/nczas.com

REKLAMA