Zamach w Belgii? Dziwna sprawa. Szaleniec wysadził się w powietrze na środku boiska

REKLAMA

Do prawdopodobnego zamachu bombowego doszło w belgijskim miasteczku Stembert w gminie Verviers. Sprawa jest co najmniej dziwna, bo jego jedyną ofiarą był sam terrorysta samobójca.

Mężczyzna w kamizelce wypełnionej materiałami wybuchowymi wszedł na puste boiska piłkarskiego. Wtedy też doszło do eksplozji. Ewakuowano pobliskie budynki a okoliczne ulice zamknięto dla ruchu. Na boisko wszedł oddział saperów.

REKLAMA

Według świadków około 50 letni mężczyzna spokojnym krokiem przeszedł przez pół boiska, stanął na jego środku i tam spowodował wybuch.

Hasan Aydin, burmistrz miasteczka wykluczył motywy terrorystyczne. Według niego było to samobójstwo, a nie zamach.

Gdyby chciał spowodować więcej ofiar, to z pewnością wybrałby inne miejsce w mieście. Tam gdzie było więcej ludzi – powiedział burmistrz.

Na razie policja i służby nie podają żadnej oficjalnej wersji zdarzenia. Samobójca miał na sobie charakterystyczny dla islamistów pas szachida. Eksplozji jednak dokonał w miejscu, w którym tylko sam został ofiarą.

REKLAMA