Lewacy z Katowic mało nie oszaleli! Prof. Happer zmieszał z błotem globcio: ludzkość nie wpływa na zmiany klimatu

Prof. William Happer z Uniwersytetu Princton swoim wystąpieniem w Katowicach wzbudził prawdziwą furię polskich lewaków. Fot. PAP
Prof. William Happer z Uniwersytetu Princton swoim wystąpieniem w Katowicach wzbudził prawdziwą furię polskich lewaków. Fot. PAP
REKLAMA

Dwutlenek węgla nie jest zanieczyszczeniem, ludzkość raczej nie jest w stanie wpływać na naturalne zmiany klimatu – mówił w czwartek w Katowicach emerytowany profesor Uniwersytetu Princeton William Happer.

Prof. Happer, z racji swojego stanowiska wobec zmian klimatycznych określany przez lewackich przedstawicieli organizacji ekologicznych jako „postać kontrowersyjna”, był jednym z mówców rozpoczętej w czwartek w Katowicach konferencji pod nazwą Społeczny Pre_COP24.

REKLAMA

Czytaj także: Argentyńskie dzieci uratowane! Tamtejszy senat zablokował lewacką ustawę legalizującą mordowanie nienarodzonych

Katowickiej konferencji towarzyszyło wystąpienie lewackich eko-naukowców i ekologów wyrażających obawy, że jej uczestnicy zamierzają „zaprzeczać faktom oraz zastanawiać się, jak spowolnić proces ochrony klimatu”. „Kryzys klimatyczny jest faktem i potrzebujemy odpowiedzialnego i sprawiedliwego odejścia od węgla; zielona energetyka to wzrost gospodarczy i nowe miejsca pracy” – przekonywali lewacy.

Podczas tego wydarzenia jednym z mówców był prof. William Happer. Jak mówił, od lat realizowana jest „krucjata przeciwko dwutlenkowi węgla”, która jednak nie bazuje na nauce. Przekonywał, że CO2 jest demonizowany, bo mówi się, że jest odpowiedzialny za ocieplenie. Obserwacje naukowe wskazują natomiast – jak mówił – że CO2, podobnie jak inne gazy, absorbuje promieniowanie, które docierałoby do wewnątrz atmosfery.

Prof. Harper przyznał, że poziom dwutlenku węgla w atmosferze powoli wzrasta w ostatnich latach, jednak – ocenił – jego poziom w atmosferze jest bardzo niski – jak na historię Ziemi. W przeszłości występowały już stężenia CO2 w atmosferze kilkakrotnie wyższe, a podobnie niskie – jak obecnie – historycznie występowało ok. 300 mln lat temu – w permie, czyli „epoce wyginięć”. „Stężenia CO2 były w przeszłości znacznie wyższe, a życie miewało się wtedy doskonale” – akcentował fizyk.

Jak mówił, należy walczyć z faktycznymi zanieczyszczeniami. Wskazując, że człowiek wydycha przeciętnie około kilograma CO2 w ciągu doby przekonywał, że skład wydychanego przezeń powietrza nie różni się bardzo od emisji bardzo nowoczesnych i sprawnych elektrowni, które nie dają „prawdziwego zanieczyszczenia”. „Powinniśmy wymieniać stare elektrownie na nowoczesne, o parametrach nadkrytycznych” – wskazał prof. Happer.

„Klimat jest niestabilny z rzeczy samej. On nigdy nie był stabilny. Nie wydaje się, że ludzkość może tu coś zmienić” – diagnozował, prezentując mające to obrazować wykresy. Jak mówił, nikt nie wie, jaki faktyczny wpływ na obecne ocieplenie – znacznie wolniejsze, niż wynikałoby to z wielu prognoz – ma CO2. Inne prezentowane przez niego dane pokazywały, że w ujęciu wieloletnim, w skali ostatnich 100 lat – wbrew różnym doniesieniom – liczba ekstremalnych zjawisk klimatycznych nie rośnie.

Jednocześnie prof. Happer odwoływał się do wyników badań, wskazujących na dobry wpływ wysokich stężeń CO2 na wzrost roślin, a co za tym idzie m.in. na produkcję rolną. „Mamy setki eksperymentów – im więcej CO2, tym szybciej rosną rośliny, mają większe korzenie, są bardziej odporne na susze. Jest też udowodnione, że podczas ostatniego zlodowacenia, przy niskim poziomie CO2, wiele roślin wyginęło”- mówił. „Więcej CO2 daje nam więcej korzyści. Ograniczenie emisji CO2 da nam ograniczenie produkcji rolnej – nic więcej” – ocenił. (PAP)

Czytaj także: Wozinski: Ubóstwo będzie zawsze. Względne, bezwzględne. A na pewno umysłowe

REKLAMA