Już pompują Biedronia. Najnowszy lewacki sondaż

Robert Biedroń. Foto: PAP/Marcin Kaliński
Robert Biedroń. Foto: PAP/Marcin Kaliński
REKLAMA

Najnowszy sondaż przeprowadzony dla lewackiego OKO.press wskazuje, że gdyby wybory parlamentarne odbyły się 20 sierpnia, wygrałby je PiS, a do Sejmu weszłyby także: PO, Kukiz’15, SLD, PSL oraz nieistniejąca partia Roberta Biedronia. Zaczęło się pompowanie nowego politycznego dziwadła.

Sondaż został przeprowadzony w dniach 17-19 sierpnia 2018 roku przez IPSOS. Na PiS wskazało 41 proc. ankietowanych. W Sejmie z poparciem 20 proc. znalazłaby się także Platforma Obywatelska. 8 proc. ankietowanych chce głosować na Kukiz’15. a po 6 proc. na SLD i PSL.

REKLAMA

Najprawdopodobniej na polityczne zlecenie w badaniu uwzględniono ugrupowanie Roberta Biedronia, które w ogóle nie istnieje i nie wiadomo czy w ogóle zaistnieje. Biedroń coś tam bąknął, że może założy partię i nazwie ją „Kocham Polskę”, a społeczno-polityczni hochsztaplerzy podchwycili pomysł i już pompują mu poparcie.

Nieistniejące ugrupowanie Biedronia zdobyłoby wg tego sondażu 5 proc. głosów i weszłoby do Sejmu.

Po co to wszystko? Robert Biedroń w Słupsku, którego był prezydentem przez ostatnie 4 lata, nie ma już przyszłości. Postanowił więc dalej utrzymywać się z pieniędzy podatników i zostać posłem. Rzucił pomysł nowej partii i od razu w sondażach „specjaliści” dali mu kilka procent. To zapewne wystarczy, żeby dostał dobre, biorące miejsce na listach opozycyjnej koalicji PO i N.

A przy okazji inni szatani wykorzystają go do postraszenia totalnych opozycjonistów – „macie się nas słuchać, albo wykreujemy wam konkurenta.”

REKLAMA