Mają czelność! Francuscy masońscy lewacy grożą Polsce i Węgrom. Nie podoba im się demokracja

Francuski minister spraw zagranicznych Le Drian grozi Polsce. Fot PAP/EPA
Francuski minister spraw zagranicznych Le Drian grozi Polsce. Fot PAP/EPA
REKLAMA

Francja „nie jest gotowa płacić” na kraje europejskie, które nie szanują „fundamentalnych zasad” Unii Europejskiej – oświadczył w środę szef francuskiej dyplomacji Jean-Yves Le Drian, na dziewięć miesięcy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Innymi słowy jak ktoś nie wybierze lewaków to mamieć obciętą kasę.

Czytaj także: Janusz Korwin-Mikke wzywa: brońmy Niemiec przed islamem. Ustanówmy „pas graniczny” w Niemczech

REKLAMA

„Nie jesteśmy gotowi płacić na tę Europę. Trzeba to wyraźnie powiedzieć” – zadeklarował Le Drian na spotkaniu z francuskimi ambasadorami, nawiązując, jak pisze AFP, do Polski i Węgier.

„Każde państwo członkowskie może wybrać takich przywódców, jakich chce, ale nasza wizja UE jako głównego kręgu sojuszy i wartości nie jest kompatybilna z rządami, które nie przestrzegają podstawowych zasad i nie czują się w żaden sposób związane wspólnotową solidarnością” – powiedział.

„Mają oni zasadniczo utylitarne podejście do Unii, w której wybierają tylko to, co ich interesuje, a przede wszystkim redystrybucję pieniędzy” – dodał szef francuskiego MSZ.

W kwestii przyjmowania migrantów wyraził nadzieję, że przed wrześniowym szczytem unijnym w Salzburgu w Austrii Francja wypracuje wspólne stanowisko wraz z Niemcami.

Ostatnio doszło do spięcia między UE a Włochami, gdyż obie strony obwiniają się nawzajem o brak solidarności w sprawie przyjmowania migrantów i doszło do sytuacji, gdy Rzym występuje z groźbami wstrzymania swego udziału w finansowaniu UE.

„Chcemy osiągnąć wspólne francusko-niemieckie stanowisko przed szczytem w Salzburgu 20 września, aby nie pozostawić tego tematu populistom, handlarzom złudzeń, ponieważ wiemy, że motorem odrodzenia europejskiego są relacje francusko-niemieckie” – oświadczył Le Drian.

Czyli po staremu. „Demokraci” z UE stawiają prosty wybór – lewacka demoralizacja albo pieniądze. Tylko co zrobią jak zostaną w końcu zmieceni przez własnych wyborców? (PAP)

Czytaj także: Dziś rocznica krwawego ukraińskiego mordu. 75 lat temu ukraińscy nacjonaliści wyrżnęli 2,5 tys. Polaków

REKLAMA