Robert Lewandowski zdobył bramkę i miał asystę w meczu VFB Stuttgart – Bayern Monachium 0:3. Oba zagrania przeprowadził w imponujący sposób.
Czytaj także: Kurski tryumfuje. Norbi udanie wymienił Roberta Janowskiego w „Jaka to melodia”
Początkowo wydawało się, że będzie to dla Lewandowskiego mecz bez historii. W pierwszej połowie był niewidoczny. Przez połowę drugiej połowy też. Wydawało się, że koledzy go nie dostrzegają, a nawet można było odnieść wrażenie, że może nawet nie chcą go dostrzec.
W 62 min. w sytuacji, akcji z niczego, Robert otrzymał krótkie podanie od Leona Goretzki i kapitalnym, mocnym strzałem z lewej nogi w długi dolny róg zdobył bramkę.
Jeszcze bardziej błysnął kilkanaście minut później, kiedy znakomitym podaniem piętą otworzył Thomasowi Muellerowi drogę do zdobycia bramki.
Przez cały ten okres ostatnich niecałych 30 minut Lewandowski pokazał świetny futbol.(PAP)
Czytaj także: 30 tys. Hindusów czeka na wjazd do Polski. Rząd masowo sprowadza pracowników z krajów muzułmańskich zagrożonych terroryzmem
