Licytacja absurdalnych obiecanek nie ma końca. Kandydat PSL przebił wszystkich. Obiecuje warszawiakom bezpłatną komunikację

REKLAMA

Wyścig o tytuł „największego debila kampanii samorządowej” trwa. Na czołówkę wysunął się kandydat PSL na prezydenta Warszawy Jakub Stefaniak, który zapowiedział, że jeżeli wygra wybory, to wprowadzi bezpłatną komunikację miejską dla zameldowanych mieszkańców stolicy. Według PSL, zachęci to przyjezdnych do płacenia podatków w stolicy, zwiększy ruch turystyczny oraz zmniejszy smog.

W poniedziałek na warszawskim Grochowie Stefaniak oraz kandydat PSL do rady Warszawy Michał Warych, zainaugurowali cykl spotkań z mieszkańcami pod hasłem „Masz Głos”.

REKLAMA

Czytaj też: Afera i dramaty wewnątrz partii władzy! Wojna o miejsca na listach. „Zawsze byłem wierny Kaczyńskiemu. Barany mnie wykreśliły!”

Podczas briefingu prasowego ludowcy przypomnieli o złożonym przez PSL w Sejmie projekcie ustawy, który zakłada wprowadzenie darmowej komunikacji miejskiej dla uczniów do 18 roku życia. „Chciałbym, żeby Warszawa podwyższyła poprzeczkę i pokazała, że wszyscy uczniowie (również, ci którzy przekroczyli 18 rok życia, a nadal się kształcą) w Warszawie mogą korzystać z darmowej komunikacji” – oświadczył Stefaniak.

Czytaj też: Zawiasy za rąbnięcie Gęsiarki, a 8 miesięcy za lampkę o wartości 120zł

Jak dodał, byłby to „pierwszy etap”. Drugim etapem – byłoby wprowadzenie na okres dwóch lat darmowej komunikacji dla wszystkich zameldowanych mieszkańców stolicy. „Chciałbym wprowadzić (darmową komunikację) na okres dwóch próbnych lat, po to, aby – jeżeli ten eksperyment się nie sprawdzi – wycofać się z niego jeszcze w swojej kadencji” – wyjaśnił.

Warych przekonywał z kolei, że darmowa komunikacja, byłaby zachętą dla przyjezdnych mieszkańców miasta do zameldowania się w Warszawie i tym samym płacenia podatków do kasy miasta. W jego ocenie, uzyskane w ten sposób przychody, zrekompensowałyby spadek wpływów ze sprzedaży biletów.

Ponadto – według niego – darmowa komunikacja znacząco przyczyniłaby się do zmniejszenia ruchu pojazdów oraz poprawienia jakości powietrza, a także zachęciłaby turystów do odwiedzenia stolicy.

Stefaniak zapowiedział, że jeżeli to rozwiązanie sprawdziłoby się w pierwszych dwóch latach funkcjonowania, to darmowa komunikacja pozostałaby na dłużej. (PAP)

Komentarz:
Wybory mają to do siebie, że można bez konsekwencji składać najbardziej nierealne i nawet absurdalne obiecanki nie mające, żadnych szans na realizacje. Tu obowiązuje zasada odwrotnej proporcjonalności. Im mniej szans na zwycięstwo, tym obiecanki są coraz bardziej absurdalne, bo nie trzeba będzie się z nich rozliczać. Dlatego też, wbrew pozorom zachowanie tego rodzaju kandydatów nie jest przejawem jakiegoś upadku rozumu, ale grą, która ich nic nie kosztuje. Z wyjątkiem twarzy.

REKLAMA