Mocny wywiad! „Smarzowski to mało spostrzegawczy dureń” [VIDEO]

Stanisław Michalkiewicz/fot. YouTube
Stanisław Michalkiewicz/fot. YouTube
REKLAMA

Stanisław Michalkiewicz w rozmowie z Centrum Edukacyjnym Powiśle nie zostawia suchej nitki na Wojciechu Smarzowskim, reżyserze antyklerykalnego paszkwila „Kler”. Wyjaśnia także, że zaczynają się dziać niepokoje w Polsce, które zapowiadał kilka miesięcy wcześniej.

Prowadzący rozmowę zapytał Michalkiewicza o jego zapowiedzi „prowokacji Gersdorfiańskiej” i zamieszek w Polsce.

REKLAMA

Właśnie takie nasilenie następuje! Nie dalej jak wczoraj premier Morawiecki, który ubiegał się o audiencję – on u Małgorzaty Gersdorf – dostąpił tego zaszczytu. Ta go przyjęła w gabinecie I prezesa Sądu Najwyższego, a rząd przecież nie uznaje, że ona nadal nim jest – powiedział Michalkiewicz. Prowadzący dodał, że zrobiła to w pewien sposób bezprawnie, na co publicysta odpowiedział, że „nie będzie się w kretynizmy prawnicze wdawał”.

Zwracam uwagę, ze rząd się cofa. Dzisiaj po tej audiencji dochodzą wiadomości z rządu, że ten gotów jest zmienić swoje dotychczasowe stanowisko i uznać prezesurę pani Gersdorf aż do roku 2020. To pokazuje, że u nas takie przesilenia nawet bez jakichś gwałtownych ruchów mogą się zdarzać. Nie wiem, w jaki sposób Niemcy przycisnęły pana premiera Morawieckiego czy w ogóle rząd naczelnika państwa naszego. Ale widać, że przycisnęły, skoro takie rzeczy się dzieją. To znaczy, że przesilenie następuje – wyjaśnia Stanisław Michalkiewicz.

Nawet bez zmiany personalnej obsady rządu. Ten sam rząd może przecież prowadzić zupełnie inną politykę niż do tej pory prowadził – dodaje. Zwrócił przy tym również uwagę na kwestię przyjmowania imigrantów. – Tymczasem 2 maja tego roku podpisał przedstawiciel Polski deklarację z Marrakeszu, której nie podpisał przedstawiciel Węgier, nazywając ją „skrajnie proimigrancką” – przypomina publicysta.

Stanisław Michalkiewicz skomentował także film „Kler” Wojciecha Smarzowskiego.

Każdy może robić filmy takie jakie chce, pan Smarzowski też. Ja go nie krytykuję za to, że robił jakieś filmy, natomiast zastanawiam się, czy ten film nie próbuje się wstrzelić w tę kampanię antykościelną, z jaką mamy do czynienia. Te wszystkie prawdziwe czy nadęte skandale pedofilskie – nawiasem mówiąc są tak naprawdę skandale homoseksualne, w związku z tym ORMO-wcy politycznej poprawności nie wspominają, bo to godzi w ich narrację – pan Smarzowski próbuje zdobyć sobie jeszcze jeden listek do wieńca sławy i jak powiadam, nie robiłbym z tego tragedii. W związku z tymi skandalami, z których część jest prawdziwa, to taka refleksja nawet takim tendencyjnym filmem może się przyczynić do jakiejś takiej kuracji oczyszczającej – ocenił Michalkiewicz.

Prowadzący zwrócił uwagę, że Smarzowski jest „konsekwentny w swojej lewicowej retoryce”. – Takie opinie, jakie pan Smarzowski wypowiada są po prostu głupie. Nie wiem, jak on będąc taki durniem mało spostrzegawczym może kręcić takie filmy. Ale widocznie może, jest to możliwe. Tak, jak do rządzenia państwem nie trzeba specjalnie wielkich kwalifikacji tak być może i do kręcenia filmów. Postawi się aktorów, jakiejś panience ściągnie się majtki i mamy obraz ekscytujący – ocenił Stanisław Michalkiewicz.

Źródło: youtube.com

REKLAMA