PiS chciał ujawnienia polityków i członków ich rodzin w państwowych spółkach. Tak było 6 lat temu. A teraz cisza

porównanie propartyjnych mediów z 2012 roku z sytuacją obecną/fot. niewygodne.info
porównanie propartyjnych mediów z 2012 roku z sytuacją obecną/fot. niewygodne.info
REKLAMA

Niektórzy już nie pamiętają, ale w czasach, zanim PiS zdobył obecny rząd, stawiał się przeciwko ideologii gender, aborcji, podnoszeniu podatków i przyjmowaniu imigrantów. I tak oto z deklaracji pozostały nici: Rząd większościowy PiS ratyfikował konwencję stambulską, podtrzymuje prawo do mordowania dzieci mimo kilku już projektów obywatelskich, nie zmniejsza podatków, ale dowala też nowe i przebija pod względem przyjmowania imigrantów nawet Wielką Brytanię, Francję czy Niemcy. Wszystko to w zaledwie trzy lata!

Internauci zwrócili uwagę na kolejny aspekt obiecanek obecnej ekipy rządzącej: Jawności zatrudnienia polityków w spółkach skarbu państwa.

REKLAMA

PiS chciał wykazu polityków i członków ich rodzin zatrudnionych w państwowych spółkach. Po przejęciu władzy temat nagle wyciszono – napisał na Twitterze użytkownik Albert Rychard i pokazuje screen z propartyjnego portalu wpolityce.pl i porównania z obecną sytuacją.

Jeszcze w listopadzie 2012 roku PiS chciał utworzenia Centralnego Rejestru Oświadczeń o zarobkach osób zatrudnionych w administracji rządowej i spółkach Skarbu Państwa. Była to reakcja na doniesienia „Pulsu Biznesu”, zgodnie z którymi po przejęciu władzy przez PO w 2007 roku aż 428 działaczy tej partii, członków ich rodzin i znajomych znalazło zatrudnienie we władzach państwowych spółek i agencji. Co jednak ciekawe – kiedy PiS przejął władzę w 2015 roku temat Centralnego Rejestru Oświadczeń nagle przycichł, a obecnie już zupełnie nikt o nim nie mówi – czytamy na niewygodne.info.

Dwa lata temu CBA dokonało co prawda audytu w spółkach skarbu państwa, ale – mimo zapowiedzi premier Beaty Szydło – raport z niego nie został opublikowany do dziś.

Dzisiaj pytamy, co takiego się stało, że ten audyt do tej pory nie został udostępniony? Czy to może dlatego, że audyt, który w założeniu pani premier Szydło miał skompromitować poprzednią ekipę, okazał się audytem, który skompromitował obecną ekipę rządzącą, ekipę PiS? Czy ten audyt nie został udostępniony dlatego, że to PiS dokonało skoku na spółki Skarbu Państwa? – pytała w lipcu poseł PO Agnieszka Pomaska.

W tym czasie również pojawiły się zapowiedzi, że z list PiS nie będą mogły startować w wyborach samorządowych osoby, które są zatrudnione w spółkach skarbu państwa. Szybko jednak wycofano się z tej deklaracji, dodają osoby „na wysokopłatnych stanowiskach”. Oznaczało to więc, że zarabianie w spółkach skarbu państwa kilkunastu tysięcy złotych jest jak najbardziej w porządku.

Ponadto to w tej kadencji rządu pokazano, że można pompować mnóstwo pieniędzy w prezesów państwowych spółek ze swojego środowiska, co internauci określili mianem wyzwania „stu prezesów na stulecie niepodległości”.

Gdy przejął władzę i sam powstawiał po spółkach Skarbu Państwa, ministerstwach, urzędach i agencjach własnych ludzi, to pomysł z utworzeniem Centralnego Rejestru Oświadczeń nagle stał się niewygodny – podsumowuje autor portalu niewygodne.info.

Źródła: nczas.com/niewygodne.info/twitter.com/wpolityce.pl/dziennik.pl/pomorska.pl/wyborcza.pl

REKLAMA