Ambasador USA Georgette Mosbacher zrozumiałą swoją arogancje? „Żałuję… literówek. Nie da się tego obronić”

Georgette Mosbacher i treść jej listu/ PAP/ Twitter: Bartek Goduslawski
Georgette Mosbacher i treść jej listu/ PAP/ Twitter: Bartek Goduslawski
REKLAMA

Ambassador USA Georgette Mosbacher zrozumiałą swój błąd? Sytuacja „jest nietypowa dlatego, że nastąpił wyciek listu do mediów. Jednak wbrew zaleceniom moich doradców powiem tak… Nie ma wytłumaczenia dla moich literówek… Pisownia jest chaotyczna, jestem tym zażenowana. Nie da się tego obronić” – mówi w wywiadzie dla „Do Rzeczy” ambasador USA.

Georgette Mosbacher wyraziła w liście „głębokie zaniepokojenie niedawnymi zarzutami wysuwanymi przez przedstawicieli polskiego rządu wobec dziennikarzy i kierownictwa TVN i Discovery”. Wyjaśnia, że chodzi o wyemitowany w TVN24 reportaż dotyczący działalności neonazistów w Polsce.

REKLAMA

List wywołał kontrowersje z powodu obcesowego tonu wypowiedzi oraz literówek w nazwiskach premiera i ministra Joachima Brudzińskiego, o którym Mosbacher wspomniała.

„Jest nietypowa dlatego, że nastąpił wyciek listu do mediów. Jednak wbrew zaleceniom moich doradców powiem tak… Nie ma wytłumaczenia dla moich literówek… Pisownia jest chaotyczna, jestem tym zażenowana. Nie da się tego bronić” – mówiła Mosbacher.

„Jestem tym zawstydzona i nie mogę tego wyrazić bardziej wprost niż teraz. W końcu to moja odpowiedzialność” – dodała dyplomatka.

Źródło: dorzeczy.pl

REKLAMA