O to naprawdę wkurzyli się Francuzi. Płacą już ponad 200 podatków, a Macron wciąż je podnosi

Źródło: Twitter
REKLAMA

Rewolucja Francuska zaczęła się od podatkowego zdzierstwa Ludwika XVI i obecne w Paryżu maja podobny powód. Niektórzy komentatorzy już dziś wieszczą prezydentowi Macronowi podobny koniec, jaki spotkał francuskiego monarchę.

Obecnie we Francji jest ponad 200 podatków. To obecnie najbardziej opodatkowany kraj w Europie. Aż 47,7% francuskiego PKB pochodziło w 2017 roku z podatków, a w 2018 roku Emanuela Macron podniósł je po raz kolejny. Dla porównania; w Belgii udział podatków w PKB wynosi 47,3%, w Danii – 46,5 a w Szwecji – 44,9%.

REKLAMA

Na drugim biegunie jest Irlandia, w której podatki stanowią zaledwie 23,5% PKB. W Wielkiej Brytanii jest to 35,4%. Nic więc dziwnego, że w obliczu kolejnych podwyżek Francuzi wyszli na ulice.

Już wcześniej wielu bogatych Francuzów przenosiło się za granicę, uciekając przez opodatkowaniem, które zabierało im nawet 75% dochodów. Ci, którzy nie mogli tego zrobić, pokornie znosili coraz wyższe nakładane przez państwo ciężary. W końcu jednak uznali, że trzeba powiedzieć „dość”.

Zetatyzowana, socjalna Francja doszła do ściany. Jeśli Macron nie zmieni polityki fiskalnej, rzeczywiście może podzielić los Ludwika XVI.

źródło: twiter/The Local

REKLAMA