Pierwsza w historii naszej cywilizacji misja na niewidoczną stronę Księżyca. Chińczycy jako pierwsi skolonizują Księżyc? (VIDEO)

łazik sondy Chang'e-4 fot. You Tube Sci News/China Central Television (CCTV)
łazik sondy Chang'e-4 fot. You Tube Sci News/China Central Television (CCTV)
REKLAMA

Misja jakiej nie było w historii ludzkości rusza w Kosmos 8 grudnia. Chińska sonda Chang’e-4 ma wylądować na powierzchni i eksplorować niewidoczną z Ziemi stronę Księżyca. Ma też zbadać czy możliwa jest uprawa roślin w warunkach grawitacji panującej na powierzchni naszego satelity.

Misja Chang’e-4 rozpocznie się 8 grudnia, a start odbędzie się z kosmodromu w Xichang w prowincji Syczuan. Sonda składać się będzie z lądownika oraz łazika, który ma poruszać się po powierzchni Księżyca i badać ją. Lądownik ma prowadzić badania z dziedziny radioastronomii oraz eksperymenty związane z hodowlą roślin w warunkach obniżonej księżycowej grawitacji.

REKLAMA

Misja Chang’e-4 jest etapem w drodze do głównego celu założonego przez Chińską Narodową Administrację Kosmiczną. Jest nim stworzenie zamieszkałej przez człowieka bazy na Księżycu. Chang’e-4 będzie drugim, po Chang’e-3 z 2013 roku, chińskim pojazdem, który wyląduje na Srebrnym Globie.

Przypuszcza się, że Chińczycy mają zamiar wylądować w liczącym 186 kilometrów średnicy kraterze Von Karman. To część basenu Biegun Południowy – Aitken, który jest największym na Księżycu i jednym z największych w Układzie Słonecznym kraterów uderzeniowych. Jego średnica wynosi 2500 kilometrów, a głębokość to 13 kilometrów. Zbadanie tego obszaru mogło by dać odpowiedzi na wiele ważnych pytań dotyczących wczesnej historii Księżyca, w tym jego struktury wewnętrznej i ewolucji termalnej.

Łazik Chang’e-4 wykona mapę okolic miejsca lądowania, wykorzysta radar do pomiarów grubości i kształtu poszczególnych warstw znajdujących się po powierzchnią oraz zbada ich skład mineralny.

Jako że misja będzie odbywała się po stronie, która nigdy nie jest zwrócona w stronę Ziemi, Chiny wysłały już satelitę komunikacyjnego Queqiao, który zapewni jej łączność z Ziemią. Przedstawiciele wywiadu U.S. Air Force zwrócili uwagę na wynikające z tego konsekwencje militarne.

Gwiezdne wojny wracają. Amerykanie obawiają się, że Chińczycy zaatakują z… Księżyca [VIDEO]

Chang’e-4 powstał na bazie Chang’e-3, ale przeprowadzi kilka unikatowych eksperymentów. Zbada na przykład czy w warunkach niskiej grawitacji mogą rosnąć ziemniaki i rzodkiewnik pospolity. Jest to kluczowa sprawa jeśli myślimy o zamieszkałych przez ludzi bazach na Marsie lub Księżycu. Wcześniejsze eksperymenty prowadzone na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej wykazały, że ziemniaki i rzodkiewnik rosną w warunkach obniżonej grawitacji, ale nie wiemy, czy może być ona aż tak niska jak na Księżycu.

Bardzo istotne będą eksperymenty z dziedziny radioastronomii. Chińczycy chcą bowiem zbadać słabo znane elementy Drogi Mlecznej, takie jak gazy znajdujące się pomiędzy gwiazdami czy pola magnetyczne rozprzestrzeniające się po śmierci gwiazd. Zbudowali spektrometr, który pracuje na częstotliwości od 100 kHz do 40 MHz. Będą za jego pomocą tworzyli mapę rozkładu promieniowania na tych częstotliwościach. – Z Ziemi bardzo trudno jest wykonać takie pomiary, gdyż przeszkadza w tym atmosfera – zauważa Heino Falcke z holenderskiego Uniwersytetu w Nijmegen, który wraz z kolegami zbudował spektrometr znajdujący się na pokładzie satelity Queqiao.

Na tym jednak chińskie ambicje się nie kończą. W przyszłym roku ma wystartować misja Chang’e-5, której zadaniem będzie przywiezienie na Ziemię próbek księżycowego gruntu.

Źródło: „Nature magazine”

REKLAMA