Owsiak chce całkowitego zakazu fajerwerków. Wcześniej mu nie przeszkadzały. Posłuchał Kingi Rusin?

pokaz sztucznych ogni na finale WOŚP fot. Facebook @jerzyowsiak
pokaz sztucznych ogni na finale WOŚP fot. Facebook @jerzyowsiak
REKLAMA

Jerzy Owsiak chce całkowitego zakazu używania fajerwerków po tym, gdy sam zdecydował, iż nie będzie już tradycyjnego pokazu sztucznych ogni na finale WOŚP. Do tej pory nie miał nic przeciwko temu.

– Mam nadzieję, że nasze odstąpienie od pokazu fajerwerków przyczyni się do globalnego zakazu urządzenia strzelania na dziko, co istotnie jest wielką zmorą sylwestrowego dnia, nie tylko w dużych miastach, ale całej Polsce – napisał Jerzy Owsiak na swoim profilu na Facebooku.

REKLAMA

Decyzja zapadła po tym gdy Kinga Rusin zaapelowała do Owsiaka, by poszedł w ślady prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, który zamiast tradycyjnego pokazu fajerwerków zapowiedział pokaz laserów. Motywował to troską o zwierzęta.
Lewak Trzaskowski kasuje fajerwerki w Warszawie. Bo… ma psa Bąbla

Nie sposób nie zauważyć, że Jerzy Owsiak wykazał się typowo lewacką logiką. Chce zakazać fajerwerków innym dopiero teraz, gdy sam nie będzie organizować pokazów sztucznych ogni. Wcześniej, przez wiele lat „światełko do nieba” było zwieńczeniem finałów WOŚP.

REKLAMA