Zwycięstwo Salviniego. „Lekarze Bez Granic” przestają przerzucać nielegalnych imigrantów do Europy

imigranci_na_lodzi_Wlochy_odmowa-Przyjecia-imigrantow
Zdj. Ilustracyjne. Foto: Frontex
REKLAMA

Organizacja pozarządowa „Lekarze bez Granic” oznajmiła, iż zaprzestaje swych akcji na Morzu Śródziemnym. NGO pod pretekstem ratowania rozbitków zajmował się przerzucaniem nielegalnych imigrantów z Libii do Europy.

„To rezultat ciągłej kampanii włoskiego rządu, wspieranej przez inne europejskie państwa, by zdeligitymizować, pomówić i przeszkadzać organizacjom niosącym pomoc bezbronnym ludziom – napisali w oświadczeniu Lekarze Bez Granic.

REKLAMA

Nelke Manders, szefowa organizacji powiedziała, że to „czarny dzień”.

Europa nie tylko nie wsparła wysiłków w poszukiwaniach i niesieniu pomocy, ale aktywnie sabotowała wysiłek innych, by ratować życie – mówiła Manders.

Tymczasem włoski rząd twierdzi, że organizacja de facto zajmowała się nie ratowaniem rozbitków, a przerzucaniem imigrantów do Europy. Jej statek Aquarius operujący na Morzu Śródziemnym działał jak prom, który podejmował imigrantów u wybrzeży Libii i transportował do portów włoskich. Od 2016 roku w ten sposób przewieziono do Europy ponad 30 tysięcy uchodźców.

Statki z imigrantami, których rzekomo ratowano nigdy nie zawijały do najbliższych afrykańskich portów, ale zawsze płynęły na północ – do Włoch. Aquarius najpierw utracił banderę Gibraltaru, potem Panamy. Teraz dokuje w porcie w Marsylii.

Eksperci z Frontexu – agencji unijnej zajmującej się ochroną zewnętrznych granic wspólnoty, że operowanie takich statków jak Aquarius pomaga przestępcom zajmującym się szmuglowaniem ludzi. Statki takie zwiększają szansę na nielegalne przedostanie się do Europy co zachęca do wyprawy kolejnych imigrantów.

Wicepremier Włoch Salvini komentując zaprzestanie działalności Lekarzy Bez Granic stwierdził, że stało się bardzo dobrze.

Mniej kursów, mniej wypraw do portów, mniej tracących życie – powiedział lider Ligi.

Włoskiemu rządowi w sposób radykalny udało się ograniczyć przybycia nielegalnych imigrantów. Teraz większość zaczyna kierować się do Maroka, by stamtąd dostać się do Hiszpanii.

REKLAMA