Od stycznia nowa gra, w której gracz wciela się w Jezusa albo Hitlera. Celem jest zabijanie homoseksualistów i feministek

Zaprezentowane fragmenty z gry
Zaprezentowane fragmenty z gry "Jesus Strikes Back"/fot. jesusstrikesback.com (kolaż)
REKLAMA

Na rynku chyba pojawi się nowy rodzaj patologicznych gier. Nie tak dawno informowaliśmy o „Symulatorze księdza”, a już kolejna firma wrzuca kontrowersyjny tytuł. W dostępnej od nowego roku wersji testowej gry „Jesus Strikes Back” możemy wcielić się m.in. w Jezusa, Trumpa czy Hitlera, zaś zadaniem gracza będzie zabijanie feministek i homoseksualistów.

Kiedy przyjaciele stają się wrogami, a wrogowie przyjaciółmi, komu Jezus Chrystus może ufać w świecie, który zgubił swoją drogę? – czytamy w opisie gry „Jesus Strikes Back”. Jednym z celów gracza jest strzelanie do „radykalnych bojówek LGBT” oraz feministek.

REKLAMA

Postaci stylizowane na prawdziwe osoby mają lekko zmienione nazwiska. I tak osoba wyglądająca jak prezydent Donald Trump nazywa się Tromp. Z kolei Hitler to „Dolf”, który przedstawiony jest jako osoba narodowości austriackiej, zaś jego zawód to „artysta”, co jest nawiązaniem do epizodu Hitlera, gdy ten był malarzem akwarelistą.

Tak, to jest prawdziwa gra. Jeśli naprawdę wierzysz, że ktokolwiek spędziłby 10 tygodni nad rozwijaniem gry tylko po to, aby opublikować z tego kilka zrzutów ekranu w ramach „przynęty” czy „trollingu”, to naprawdę nie wiemy, co mamy ci powiedzieć. To się dzieje, gra zostanie wypuszczona na rynek i podchodzimy do tego bardzo poważnie, niezależnie od twojej opinii i wątpliwości. Zbyt dużo czasu i dotacji od niezależnych sponsorów zostało poświęcone na ten tytuł, aby miało być inaczej – poinformowali Radio Zet twórcy gry „Jesus Strikes Back” zapytani o to, czy informacje o grze to trolling.

Źródła: jesusstrikesback.com/radiozet.pl

REKLAMA