Na rynku chyba pojawi się nowy rodzaj patologicznych gier. Nie tak dawno informowaliśmy o „Symulatorze księdza”, a już kolejna firma wrzuca kontrowersyjny tytuł. W dostępnej od nowego roku wersji testowej gry „Jesus Strikes Back” możemy wcielić się m.in. w Jezusa, Trumpa czy Hitlera, zaś zadaniem gracza będzie zabijanie feministek i homoseksualistów.
– Kiedy przyjaciele stają się wrogami, a wrogowie przyjaciółmi, komu Jezus Chrystus może ufać w świecie, który zgubił swoją drogę? – czytamy w opisie gry „Jesus Strikes Back”. Jednym z celów gracza jest strzelanie do „radykalnych bojówek LGBT” oraz feministek.
Postaci stylizowane na prawdziwe osoby mają lekko zmienione nazwiska. I tak osoba wyglądająca jak prezydent Donald Trump nazywa się Tromp. Z kolei Hitler to „Dolf”, który przedstawiony jest jako osoba narodowości austriackiej, zaś jego zawód to „artysta”, co jest nawiązaniem do epizodu Hitlera, gdy ten był malarzem akwarelistą.
– Tak, to jest prawdziwa gra. Jeśli naprawdę wierzysz, że ktokolwiek spędziłby 10 tygodni nad rozwijaniem gry tylko po to, aby opublikować z tego kilka zrzutów ekranu w ramach „przynęty” czy „trollingu”, to naprawdę nie wiemy, co mamy ci powiedzieć. To się dzieje, gra zostanie wypuszczona na rynek i podchodzimy do tego bardzo poważnie, niezależnie od twojej opinii i wątpliwości. Zbyt dużo czasu i dotacji od niezależnych sponsorów zostało poświęcone na ten tytuł, aby miało być inaczej – poinformowali Radio Zet twórcy gry „Jesus Strikes Back” zapytani o to, czy informacje o grze to trolling.
Źródła: jesusstrikesback.com/radiozet.pl