Tydzień temu informowaliśmy o wstrzymaniu wyjazdów na warsztaty EuroWeek ze szkół do czasu wyjaśnienia sprawy przez odpowiednie organy. Jednak według doniesień obrońców „warsztatów językowych”, część szkół zupełnie ignoruje obecną sytuację i już rezerwuje terminy na wyjazdy na kursy dla swoich podopiecznych. Co na to kuratorium?
– W WIELU SZKOLACH Z TEGO CO SLYSZALAM TO DYREKTOROWIE NIE ZABRANIAJA WYJAZDU PONIEWAZ ZNAM TO Z MOJEGO DOSWIADCZENIA BO JADE W MAJU TAKZE – napisała na grupie „Save Euroweek” Lena [pisownia oryg. – red.]. W komentarzu dowiadujemy się, że jej szkoła weźmie udział w warsztatach w dniach 1-5 maja.
Inna dziewczynka donosi, że jej szkoła zarezerwowała termin w dniach 9-13 maja. – W mojej [szkole – red.] nauczyciele bronia euroweeku – pisze Klaudia.
Przypominamy, że sprawą EuroWeek zajęły się już odpowiednie służby. Wiele szkół pozdejmowało ze swoich stron internetowych materiały związane z „warsztatami językowymi” (które prowadziły osoby, które – delikatnie mówiąc – nie są mistrzami w angielskim).
Najwięcej kontrowersji wzbudziło nagranie dziewczyny, która przedstawiła się jako uczestniczka jednego z wyjazdów EuroWeek. Chcąc bronić inicjatywy, wkopała fundację ujawniając, że organizatorzy mieli sygnały na temat molestowania seksualnego dziewczynek przez wolontariuszy. Tymczasem wcześniej organizatorzy zapewniali, że nigdy żadna tego typu sytuacja nie miała miejsca.
Czy więc jest to jawny bunt dyrektorów przeciwko ministerstwu? A może fejk ogłoszony przez rozemocjonowane dziewczynki w wieku dojrzewania?
Źródło: facebook.com/nczas.com