Brytyjskie władze i wojskowi odkurzyli pochodzący jeszcze z czasów Zimnej Wojny plan ewakuacji i ratowania rodziny królewskiej. Wszystko na wypadek, gdyby w Wielkiej Brytanii doszło do rozruchów spowodowanych Brexitem.
O kolejnych histerycznych reakcjach na Brexit donoszą brytyjskie pisma – m.in „Sunday Times” i „Mail on Sunday”. Tym razem dotyczą one bezpieczeństwa rodziny królewskiej w razie zamieszek, do których może dojść po opuszczeniu Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię.
Wojskowi i władze nie musiały tworzyć planu ewakuacji i ochrony królowej. Odkurzono ten, który pochodził jeszcze z czasów Zimnej Wojny przygotowany na wypadek inwazji Rosjan i wojny nuklearnej.
Opreacja „Kandyd” przewiduje ewakuację z Londynu królowej Elżbiety II i jej małżonka księcia Filipa i umieszczenie ich w sekretnym miejscu na terenie Wielkiej Brytanii. Podobnie z pozostałymi członkami rodziny, którzy mieliby być ukryci w rożnych lokalizacjach. Nie mogliby oni przebywać razem w jednym miejscu. Chodzi o to by zapewnić ciągłość monarchii na wypadek, gdyby coś stało się poszczególnym członkom rodziny, po „ataku”, na któreś miejsce schronienia.
– Gdyby w Londynie były jakieś problemy w Londynie z pewnością należałoby ewakuować rodzinę królewską z tych miejsc – mówi w rozmowie z „Times” Dai Davis, były policjant i szef ochrony Windsorów.
Niektórzy publicyści spekulują, że w razie zamieszek rodzina królewska mogłaby stać się celem ataków rozwścieczonych Brytyjczyków. Zwolennicy Brexitu te teorie o atakach na królową określają jako „czystą, wojenną fantazję”.
– Miejsce monarchy jest zawsze w stolicy – mówi poseł Konserwatystów i zwolennik wyjścia z Unii Jacob Rees-Mogg. – Królowa Matka, żona Jerzego VI udowodniła to w czasie Bitwy o Anglię.
Politycy euroentuzjaści i wspierające je media od wielu miesięcy nakręcają histerię opisując plagi jakie mają spaść na Wielką Brytanie po ostatecznym opuszczeniu Unii. Ma zabraknąć żywności i leków w tym insuliny, co spowoduje śmierć wielu cukrzyków. Mieszkańcy pozbawieni żywności wyjdą na ulice.
Wojsko będzie chronić strategiczne miejsca w tym szpitale. W tych placówkach odwołano już wszystkie urlopy przewidziane na koniec marca, kiedy to Wielka Brytania będzie ostatecznie wychodzić z Unii.
Na Wyspach miałoby dojść do wybuchów rożnych epidemii, bo brytyjska służba zdrowia nie będzie współpracować już z tą na kontynencie. Całkowite załamanie się gospodarki, braki w zaopatrzeniu mają doprowadzić oczywiście do rozruchów na ogromną skalę. Wtedy właśnie trzeba będzie chronić Elżbietę II i jej rodzinę.