Koalicja Propolska mówi wprost, co myśli na temat uległości względem USA. Dziś w Sejmie odbyła się konferencja prasowa liderów Koalicji Propolskiej (KORWiN, Braun, Ruch Narodowy, Liroy,), w której wzięli udział prezes Janusz Korwin-Mikke prezes, wiceprezes partii Korwin Konrad Berkowicz oraz poseł Jacek Wilk. Konferencja dotyczyła polskiej polityki zagranicznej w wykonaniu rządów PiS i uległości względem USA.
Głównym tematem była konferencja bliskowschodnia w Warszawie i kryzys dyplomatyczny na linii Polska – Izrael. Obecni na konferencji zaprezentowali prezent dla premiera Morawieckiego – nakolanniki, które mają pomóc w prowadzeniu polityki na kolanach.
„Rządowi III RP udało się zepsuć stosunki z Rosją, Ukrainą, Niemcami i Francją, w wyniku czego wisi na łasce Stanów Zjednoczonych. W tym celu musi robić rozmaite ustępstwa. Jest to bardzo niebezpieczna sytuacja, kiedy zależy się od kaprysu jednego mocarstwa” –stwierdził Janusz Korwin-Mikke.
„Najpierw nasza dyplomacja dowiedziała się z telewizji, że ma organizować szczyt bliskowschodni. Potem okazało się, że organizujemy szczyt bliskowschodni bez najważniejszego aktora tego regionu, czyli bez Iranu.” – zaczął poseł Wilk.
„Następnie od premiera Netanjahu dowiedzieliśmy się, że ten szczyt bliskowschodni jest tak naprawdę szczytem anty-irańskim. (…) Następnie pokłóciliśmy się z Izraelem i dokonaliśmy rzeczy bardzo interesującej – pokłóciliśmy się i z Iranem i z Izraelem. Jesteśmy chyba jedynym państwem na świecie, które organizuje szczyty po to, aby pokłócić się z tymi, którzy w tych szczytach biorą udział” – stwierdził zażenowany poseł Jacek Wilk.
„Jest to skutek uwikłania się w stosunki tylko z jednym państwem, brak polityki wielowektorowej, brak elastyczności w tej polityce, a przez to jedna wielka zależność od Stanów Zjednoczonych. W efekcie prowadzimy politykę na kolanach, dlatego przygotowaliśmy dla Pana Premiera prezent. Ja to nazywam „dyplomatkami Morawieckiego”– dodał poseł Wilk.
Źródło: Facebook