Od 2016 roku Pentagon wydał niemal 8 mln dolarów na terapię ponad 1500 żołnierzy z tzw. dysforią płuciową – czyli transseskualistów. Psychiatrzy i psychologowie tak określają zaburzenia z „tożsamością płciową”.
Z danych Pentagonu wynika, że do 1 lutego 2019 roku w amerykańskiej armii zdiagnozowano 1071 transseksualistów we wszystkich typach sił zbrojnych, straży przybrzeżnej i wojskowej służbie zdrowia publicznego. Większość z tych osób, to starszy rangą personel oraz 20 wyższych oficerów – głównie poruczników.
W lipcu 2017 roku Donald Trump poinformował na Twitterze, że chce przywrócić zakaz służby wojskowej dla transseksualistów. Od tego czasu leczenie chirurgiczne i psychologiczne zmiennopłciowych żołnierzy jest kością niezgody w stosunkach pomiędzy obecną administracją a Partią Demokratyczną. W styczniu Sąd Najwyższy orzekł, że zmodyfikowany zakaz może wejść w życie. Problem w tym, że sądy niższej instancji nie chcą go respektować.
Zeznań w sprawie polityki wojskowej, zakazującej służby transseksualistom, miała w środę wysłuchać Komisja ds. Sił Zbrojnych.
Demokraci uznali politykę Pentagonu za „bigoteryjną”. Przewodnicząca Izby Reprezentantów demokratka Nancy Pelosi zapraszała wcześniej do Kongresu transseksualnych żołnierzy na wysłuchanie orędzia prezydenta USA o stanie państwa.
Raport RAND Corp. z 2016 roku, sporządzony na zlecenie Departamentu Obrony, podawał, że w amerykańskiej armii może być nawet kilka tysięcy zmiennopłciowych żołnierzy spośród 1,3 mln czynnych wojskowych. Jak ustalili analitycy RAND, leczenie tych osób miałoby znikomy wpływ na gotowość wojskową.
– Potrzebujemy każdego wykwalifikowanego patrioty chętnego do służby w naszych siłach zbrojnych – mówiła w 2016 roku rzecznik Pentagonu, Carla Gleason.
Z koeli „USA Today” wskazuje, że „dysforia płciowa” to stan uznany przez społeczność medyczną i zdrowia psychicznego. Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne, Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne i Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne krytycznie odnoszą się do pomysłu Donalda Trumpa zakazującego służby transseksualistom. Przekonują, że „nie ma medycznie uzasadnionego powodu, aby wykluczyć osoby z rozpoznaniem dysforii płciowej ze służby wojskowej”.
1 lipca 2016 roku administracja Obamy zniosła obowiązujący zakaz służby dla zmiennopłciowców. Pozwoliła także na leczenie 1524 zdiagnozowanych żołnierzy z dysforią płciową – 500 w wojskach lądowych, 442 w marynarce wojennej, 354 w lotnictwie, 101 w piechocie morskiej, 33 w straży przybrzeżnej oraz 4 w wojskowej służbie zdrowia publicznego oraz 90 w rezerwie.
Od tamtej pory do 1 lutego 2019 roku koszt leczenia tych osób wyniósł 7 943 906,75 dolarów. Pieniądze wydano na 22 992 wizyt psychoterapeutycznych, 9 321 recept na hormony i 161 zabiegów chirurgicznych: 103 przypadi mastektomii, 37 histerektomii, 17 „męskich procedur reprodukcyjnych” i 4 powiększenia piersi. Psychoterapia kosztowała niemal 5,8 miliona dolarów, a operacje – ponad 2 miliony dolarów.
Źródło: PCh24.pl/usatoday.com