PiS nie zabiera głosu w sprawie forsowania LGBTZBOQ w Warszawie. Czy to z powodu wpływów homoseksualistów w tej partii?

PiS kryzys posłowie instrukcja
Posłowie PiS w Sejmie. / fot. PAP/Marcin Obara
REKLAMA

Po podpisaniu Przez Trzaskowskiego Warszawskiej Deklaracji LGBT trwa kampania propagandowa, która ma ukryć pomysł deprawowania dzieci pod pretekstem „edukowania seksualnego”. Przeciwko temu protestują liczne środowiska i osoby publiczne. PiS jednak milczy. Może to być związane wpływami silnego lobby homoseksualistów w PiS.

Rabiej i Trzaskowski chcą by zgodnie ze standardami WHO, których przymusowe zaprowadzenie zapowiada Karta LGBT, czy czego tam, już 4-letnie dzieci były uczone o masturbacji. Trzaskowski i Rabiej grożą nawet sądem wszystkim tym, którzy opisują zaprowadzane przez nich porządki.

REKLAMA

Tym niemniej przeciw deprawowaniu dzieci, wprowadzaniu propagandy LGBTZBOQ już do przedszkoli protestują liczne środowiska, a także wiele znanych postaci. Jedną z pierwszych była Zofia Klepacka wielokrotna medalistka mistrzostw świata w windsurfingu. Oczywiście zaraz w mediach społecznościowych rozpoczęła się na nią nagonka. Z lekceważeniem na temat wybitnej sportsmenki wypowiadał się Rabiej.

W mediach społecznościowych spontanicznie powstały grupy rodziców przeciwstawiających się próbom deprawowania ich dzieci. Facebook oczywiście ocenzurował inicjatywę.

W sprawie nachalnej akcji Rabieja i Trzaskowskiego wypowiadają się prawnicy, nauczyciele. W PSL może dojść nawet do rozłamu po tym jak władze tej partii postanowiły przystąpić do Koalicji Europejskiej. Odchodzenie z ugrupowania wspierającego LGBT zainicjował lider zespołu Bayer Full Sławomir Świerzyński.

W całej sprawie milczy jednak PiS, który mieni się partią konserwatywną. Jej liderzy nawet nie pytani zawsze mają dużo do powiedzenia na każdy temat i robią to, dla głosów, gdy tylko poczują, że może im to przysporzyć jakichś sondażowych, czy wyborczych korzyści. Tymczasem o próbach narzucania ideologii LGBT i deprawowania dzieci nikt z PiS się nie wypowiada.

Powody mogą być dwa. Pierwszy to gra pod wybory – cyniczna, pokazująca, że ta partia nie kieruje się żadnymi wartościami, lecz tylko interesem. PiS być może chce pozyskać część centrowych wyborców, albo nie zrażać tych, którym sprawy obyczajowe i kulturowe są obojętne.

Drugim powodem mogą być starcia w łonie samego PiS. W partii działa bardzo silna i wpływowa grupa homoseksualistów. Są wśród nich menedżerowie i bardzo wysocy urzędnicy. Ich wpływ mogą więc hamować krytykę środowisk LGBTZBOQ.

To nie pierwszy raz kiedy PiS się podszywa pod coś, czym nie jest. Tak było w sprawie przyjmowania imigrantów. PiS oficjalnie głosił, że jest temu przeciwny, tymczasem ściąga ich masowo. Podobnie w przypadku ideologii LGBT. PiS mieni się partią konserwatywną, ale daje milczącą zgodę na szerzenie propagandy i ideologii LGBTZBOQ.

REKLAMA