
Wielki konflikt gwiazd disco-polo. Lider Bayer Full Sławomir Świerzyński w mocnych słowach wypowiedział się o Sławomirze, samozwańczej gwieździe „rock polo”. Zdaniem muzyka i polityka, który niedawno opuścił PSL, Sławomir nie jest prawdziwym muzykiem disco-polo.
Świerzyński twierdzi, że Sławomir nie może nazywać się muzykiem disco-polo. – On nie jest discopolowcem, bo stroni od swoich fanów. Zamyka się przed publicznością i mówi: „podziwiajcie mnie!” A co on jest Anna German, żeby tak się zachowywać? – mówi Świerzyński.
Lider Bayer Full żali się także, że Sławomir izoluje się od kolegów po fachu, którzy mają w zwyczaju spotykać się przed koncertami w garderobie, bo właściwie tylko wtedy mają czas być razem, jako przedstawiciele tego samego środowiska.
– W środowisku disco polo wszyscy się znają, ale on nie chce się z nikim znać. Gramy na tych samych koncertach, a on tylko siedzi zamknięty w swojej garderobie. Wielu moich kolegów próbowało się tam dostać, ale ochroniarze stanęli im na drodze – mówił Świerzyński.
W obronie swojego męża stanęła jednak Kajra, która koncertuje razem ze Sławomirem. – Kiedy przyjeżdżamy na koncert, najpierw musimy się przebrać, skoncentrować, a potem wyjść przed liczną publiczność i zaśpiewać na żywo – powiedziała.
– To kiedy mamy się spotykać? Garderoba jest dla nas rzeczą świętą i nikogo do niej nie wpuszczamy. Tak jest zawsze. A z naszymi fanami spędzamy po godzinę, dwie i dajemy autografy! – dodała żona Sławomira.