Żona byłego szefa WSI nie będzie zeznawać na temat rozmowy Tusk-Putin. Prokuratura nie odpuszcza

Magdalena Fitas-Dukaczewska/fot. PAP/Leszek Szymański
Magdalena Fitas-Dukaczewska/fot. PAP/Leszek Szymański
REKLAMA

Warszawski sąd uchylił decyzję prokuratora o zwolnieniu z tajemnicy tłumaczki m.in. byłego premiera Donalda Tuska, Magdaleny Fitas-Dukaczewskiej. Prokuratura zapowiedziała, że wyda kolejne postanowienie o zwolnieniu z tajemnicy z uzupełnionym uzasadnieniem takiej decyzji.

Sąd zdecydował podjął decyzję odnośnie Magdaleny Fitas-Dukaczewskiej na niejawnym posiedzeniu. O decyzji poinformowali prokurator i adwokat po wyjściu z sali sądowej.

REKLAMA

Na początku stycznia br. przesłuchanie w prokuraturze tłumaczki zostało przerwane do czasu rozstrzygnięcia przez sąd postanowienia prokuratora o zwolnieniu świadka z tajemnicy. Jak przekazywała wtedy Prokuratura Krajowa, ponieważ Fitas-Dukaczewska odwołała się do przepisu mówiącego o tajemnicy służbowej, prokurator wydał postanowienie o zwolnieniu świadka z tajemnicy oraz tajemnicy wynikającej z dysponowania informacją o klauzuli poufne i zastrzeżone”. „Prokurator zdecydował o przerwaniu przesłuchania, aby tę kwestię mógł rozstrzygnąć sąd, do którego pani Fitas-Dukaczewska zapowiedziała wniesienie zażalenia na postanowienie o uchyleniu tajemnicy” – informowała wtedy prokuratura.

W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrzył to zażalenie i uchylił decyzję prokuratury. Sprawę rozpoznawał sędzia Andrzej Krasnodębski. „Sąd uzasadnił decyzję tym, że prokurator w wystarczającym stopniu nie uzasadnił istnienia przesłanki dobra wymiaru sprawiedliwości dla takiego zwolnienia. (…) Pani świadek nie może składać zeznań w zakresie, w jakim jest związana tajemnicą” – powiedział dziennikarzom pełnomocnik tłumaczki mec. Mikołaj Pietrzak.

Jak podkreślił prokurator, sąd w poniedziałek nie stwierdził, iż wydanie postanowienia o uchyleniu tajemnicy wobec tłumaczki jest niedopuszczalne, tylko stwierdził, że decyzja taka wymaga uzupełnienia w uzasadnieniu. Prok. Biernat pytany, kiedy ewentualnie doprecyzuje w związku z tym uzasadnienie postanowienia o zwolnieniu z tajemnicy, odpowiedział, że „w stosownym czasie, na pewno niezwłocznie”.

Jak wskazuje Prokuratura Krajowa – uzasadniając potrzebę przesłuchania tłumaczki – była ona „na miejscu katastrofy kilka godzin po niej, a więc miała możliwość oglądać je w stanie względnie nienaruszonym, zanim rosyjskie ekipy zaczęły usuwać fragmenty wraku”. „Miała też okazję wysłuchać przekazywanych na gorąco relacji strony rosyjskiej, które można uznać za bardziej obiektywne od późniejszych oficjalnych raportów. Może również dysponować wiedzą o okolicznościach, w jakich zapadały decyzje dotyczące prawnych mechanizmów wyjaśniania przyczyn tragedii” – wskazała prok. Bialik.

Jak podkreśliła rzeczniczka PK, „obowiązkiem prowadzących postępowanie jest bowiem wykorzystanie każdego dostępnego źródła dowodowego, aby w sposób maksymalnie rzetelny i profesjonalny wyjaśnić wszystkie kwestie będące przedmiotem śledztwa”.

„Okoliczności, o których może mieć wiedzę pani Fitas-Dukaczewska, są szczególnie istotne. Dotyczą ważkich aspektów działań polskiego rządu bezpośrednio po tragedii smoleńskiej, w tym przekazania Federacji Rosyjskiej prawa do jednostronnego badania przyczyn katastrofy” – podkreśliła prok. Bialik.

Jak kontynuowała, „podjęte wówczas decyzje do dziś rzutują na przebieg głównego śledztwa, mającego wyjaśnić, jak i dlaczego doszło do katastrofy rządowego samolotu w Smoleńsku; utrudniają prokuraturze gromadzenie materiału dowodowego i dostęp do tak kluczowych dowodów, jak wrak rozbitego samolotu i dokumentacji znajdującej się po stronie rosyjskiej”.

„Kwestie będące przedmiotem śledztwa są bardzo ważne także w kontekście przyszłego stosowania mechanizmów prawnych dotyczących wyjaśniania wypadków lotniczych z udziałem polskich statków powietrznych, do których dochodzi na terytorium obcych państw” – zaznaczyła rzeczniczka PK. Dodała, że badane kwestie „mogą się przyczynić do wypracowania trwałych zasad rozstrzygających o tym, czy w takich sytuacjach rząd RP powinien – tak jak było w przypadku katastrofy smoleńskiej – przekazywać obcym państwom prawo do jednostronnego badania przyczyn takich wypadków”.

Fitas-Dukaczewska to żona byłego szefa WSI, generała Dukaczewskiego. Od 1999 r. do 2015 r. pracowała jako tłumaczka języka angielskiego i rosyjskiego ze wszystkimi kolejnymi polskimi rządami i prezydentami. W 2010 r. była tłumaczką premiera Donalda Tuska podczas wizyty w Katyniu 7 kwietnia oraz w Smoleńsku 10 kwietnia – w rozmowach z ówczesnym premierem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem.

Źródło: PAP

REKLAMA