Posłowie coraz mniej pracują. A pieniądze od nas biorą potężne. Na przykład na zagraniczne wojaże

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński. / fot. PAP/Piotr Polak
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński. / fot. PAP/Piotr Polak
REKLAMA

Redakcja „Super Expressu” wyliczyła dokładnie, ile przepracowali w ubiegłym roku posłowie. Okazuje się, że to był najleniwszy dla posłów rok w historii III RP.

Statystyki mówią same za siebie! W Sejmie z roku na rok pracuje się coraz mniej. W 2018 roku w porównaniu do 2014 roku zwołano aż o 20 mniej posiedzeń nawet samego Prezydium Sejmu, na którego czele stoi marszałek Marek Kuchciński (64 l.) i które to… ustala plan prac Sejmu. A sami posłowie spędzają po prostu mniej czasu na samych obradach oraz pracach w komisjach stałych – informuje SE i dodaje, że „mimo to wciąż przysługuje im wiele przywilejów, takich jak choćby darmowe przeloty po Polsce czy ryczałt na wynajęcie mieszkania w Warszawie, już nie wspominając o pensji wynoszącej 8 tys. zł, wraz z dietą w wysokości 2,5 tys. zł”.

REKLAMA

Ktoś mógłby się cieszyć, że posłowie pracują mniej w Sejmie. Niestety, czas poza Sejmem nie jest żadnym konstruktywnie wykorzystanym czasem. Zamiast tego wyjeżdżają na tajemnicze wycieczki na nasz koszt albo biorą udział w coraz natrętniejszej partyjnej propagandzie.

Oczywiście rządowa propaganda ma swoją „błyskotliwą” odpowiedź wskazującą, że „wszystko jest super”. Otóż Centrum Informacyjne Sejmu twierdzi, że posłowie… pracują efektywniej. Jako przykłady podają większą liczbę uchwalonych ustaw, i zgłoszonych interpelacji.

Z powyższych przykładowych danych wynika, że Sejm obecnej kadencji w efektywniejszy sposób realizuje swoje funkcje pomimo nieznacznie mniejszej liczby posiedzeń plenarnych – przekonuje CIS.

Źródło: se.pl

REKLAMA