Unia nie płaci swoich zobowiązań. Zaległości sięgają 280 miliardów euro i rosną lawinowo. Kontrolerzy nie wierzą eurokratom

komisja europejska budżet unijny
Zdjęcie ilustracyjne. / fot. pixabay.com
REKLAMA

Z przedstawionego w Brukseli raportu Europejskiego Trybunału Obrachunkowego wynika, że zaległości w spłacaniu zobowiązań Unii w ciągu 6 lat wzrosły o ponad 90 proc. Trend się pogłębia i w minionym roku zaległości sięgnęły już 281 mld euro.

Zaległości to środki, na które zaciągnięto zobowiązania z budżetu UE, ale których jeszcze nie wypłacono. W przyjmowanych co roku budżetach różnica między zaciągniętymi zobowiązaniami a spłaconymi nie jest zbyt duża. Jednak zobowiązania pozostające do spłaty kumulują się na przestrzeni lat do wysokiej kwoty określanej jako „suma zobowiązań” RAL (z jęz. francuskiego „reste a liquider”).

REKLAMA

Z raportu Europejskiego Trybunału Obrachunkowego wynika, że ostatnio zaległości rosną lawinowo i w ciągu 6 lat wzrosły o ponad 90 proc. Trend ten się pogłębia. Na koniec 2017 r. RAL wynosiły 267 mld euo, tak w minionym roku było to już 281 mld euro.

To kula śniegowa, która cały czas rośnie – mówiła na spotkaniu z dziennikarzami Annemie Turtelboom, członek Trybunału odpowiedzialna za ten raport. Z prognozy Komisji Europejskiej, która – jak pokazują dane historyczne – była zwykle zaniżona, wynika, że w kwota zaległości na koniec 2020 r. ma wynieść 295 mld euro, a na koniec 2023 r. – 314 mld euro. Kontrolerzy nie wierzą, że będzie to jednak „tylko tyle”, bo wzrost między samymi latami 2017 i 2018 wyniósł 14 mld euro.

W raporcie wskazano na trzy główne czynniki wpływające na to zwiększanie się zaległości: przewidziane w budżecie środki na zobowiązania są większe niż faktycznie dostępne środki na płatności; koniec jednego wieloletniego planu wydatkowania nakłada się na rozpoczęcie kolejnego; wreszcie, realizacja programów finansowanych ze środków unijnych w państwach członkowskich przebiega z opóźnieniami.

Audytorzy nie mają dobrych wiadomości. Żeby mówić o szansie na wyhamowanie wzrostu zaległości nowy wieloletni budżet UE na lata 2021-2027 powinien być już przyjęty. Tymczasem nie ma na to szans przed eurowyborami, a termin, jaki wyznaczyli szefowie państw i rządów to najwcześniej jesień.

– Każde opóźnienie spowoduje, że płatności będą później, co spowoduje, że kwoty RAL będą jeszcze większe” – ostrzegła Turtelboom. Bez ustalonego budżetu państwa członkowskie nie mogą bowiem podpisywać umów na realizacje projektów, a to przesuwa cały proces wydatkowania środków w czasie.

Z raportu wynika, że największa część zobowiązań RAL przypada na europejskie fundusze strukturalne i inwestycyjne. Proponowane przez kontrolerów rozwiązania ws. kumulacji RAL to: terminowe przyjęcie nowego wieloletniego planu wydatkowania oraz powiązanych programów; uproszczenie zasad wydatkowania środków z budżetu UE; rzetelne prognozowanie potrzeb w zakresie płatności oraz zapewnienie odpowiedniej równowagi między środkami udostępnianymi na potrzeby zobowiązań a środkami na płatności.

W 2013 r. Komisja prognozowała, że kwota zobowiązań RAL wyniesie ponad 260 mld euro na koniec 2020 r., ale w 2018 r. zmieniła te szacunki na 295 mld euro i przewidywała, że na koniec 2023 r. zobowiązania RAL wyniosą 314 mld euro. Przewidziane w budżecie UE na 2019 r. środki na zobowiązania wynoszą 166 mld euro, a środki na płatności – 148 mld euro.

REKLAMA