Hej, amatorzy trawki z Hiszpanii. Palicie ludzkie odchody. Przemytnicy przywożą ją z Afryki w…

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Wikipedia
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Wikipedia
REKLAMA

Aż w 75% trawki sprzedawanej na ulicach hiszpańskich miast odkryto ślady ludzkiego kału. „Składnik” może być bardzo niebezpieczny dla ludzkiego zdrowia.

Hiszpańscy farmaceuci zbadali skład trawki sprzedawanej w Hiszpanii. Zakupili i przeanalizowali 90 działek. W 75 % z nich odkryto ludzkie odchody.

REKLAMA

Wyniki badań opublikowano w magazynie „Science Direct”. Szef zespołu badaczy poinformował, że trawka zawiera bakterie Escherichia coli. Odkryto także grzyb aspergillus.

Według Manuela Pérez Moreno, który kierował badaniami farmaceutów pochodzą one wprost z ludzkiego kału. Ma to związek ze sposobem w jaki narkotyki przemycane są do Hiszpanii. Szmuglerzy połykają torebki z narkotykami, a następnie wydalają je z kałem po przedostaniu się do Hiszpanii.

I bakteria i grzyb mogą być bardzo niebezpieczne dla ludzkiego zdrowia.

W Stanach Zjednoczonych kilkanaście dni temu Centre for Disease Control (Centrum Kontroli Chorób) poinformowało o odkryciu aż aż 72 przypadków zarażenia bakteriami. W ubiegłym roku jedna osoba zmarła po spożyciu sałaty. Wykryto na niej bakterie E coli.

Większość trawki sprzedawanej w Hiszpanii pochodzi z Północnej Afryki, głównie z Maroka. Znaczna jej część przerzucana jest łodziami przez Cieśninę Gibraltarską.

W grudniu hiszpańskie służby zatrzymały 42 Afrykanów przemytników. Przejęto 3,2 tony narkotyków i 5 łodzi, którymi przerzucano je przez Morze Śródziemne do Hiszpanii.

REKLAMA