Znany neobanderowski działacz Jurij Michalczyszyn, wcześniej polityk „Swobody” uważa, że należy z powrotem stworzyć dywizję Wafen-SS Galizien. Ta ochotnicza kolaboracyjną ukraińską formację była jedną z najbardziej zbrodniczych jednostek walczących w II Wojnie Światowej.
Michalczyszyn jest bardzo rozczarowany, że żaden z kandydatów na prezydenta Ukrainy nie wyraził swojego poparcia dla tej idei i w zwiazku, z czym sam chce zabrać się za to.
Jurij Michalczyszyn to w przeszłości jeden z liderów lwowskich struktur neobanderowskiej partii Swoboda i były deputowany tej partii, a także były doradca szefa SBU.
„Ponieważ żaden z kandydatów na prezydenta nie popiera uznania Dywizji [Waffen-SS] „Hałyczyna” [Galizien], to wkrótce będziemy musieli stworzyć tę dywizję na nowo” – napisał na facebooku neobanderowiec.
Michalczyszyn przy okazji skrytykował nowego już prezydenta Ukrainy Zeleńskiego, który nazwał donbaskich separatystów „powstańcami”. „To nie powstańcy, ale zasrańcy” – powiedział neobanderowiec.
Michalczyszyn w 2010 roku opublikował zbiór publicystyki pod tytułem „Watra. Wersja 1.0”, w którym obok tekstów własnego autorstwa zawarł również artykuły prominentnych nazistów: Josepha Goebbelsa, Alfreda Rosenberga, Ernsta Roehma i program NSDAP. Jest pracownikiem Politechniki Lwowskiej.
Michalczyszyn krytykował władze Lwowa, za uległy, jego zdaniem stosunek do Polaków. Pisał wówczas: „Oni milczą, gdy piszą, że nasi przodkowie to złodzieje, grabieżcy i bandyci, niewykształcone bydło, którym powinni zarządzać szlachetni arystokraci znad Wisły” .
Źródło: Kresy.pl