Ostre słowa Sławomira Świerzyńskiego. Nie obejrzy filmu Sekielskiego. Lider zespołu Bayer Full powiedział, co zrobiłby z pedofilami

Lider Bayer Full Sławomir Świerzyński. Foto: YouTube
Lider Bayer Full Sławomir Świerzyński. Foto: YouTube
REKLAMA

Sławomir Świerzyński, lider zespołu disco polo Bayer Full, w ostrych słowach skomentował dlaczego nie zobaczy głośnego filmu Tomasza Sekielskiego „Tylko nie mów nikomu”. Zdradził też co zrobiłby z molestującymi go kiedyś pedofilami. „Skó***synów bym pozabijał!”

Przypomnijmy, że Sławomir Świerzyński rok temu zdradził, że w młodości był molestowany. Ta traumatyczna historia do dziś go mocno boli i wyniszcza psychicznie.

REKLAMA

Z tego właśnie powodu nie był w stanie obejrzeć filmu Tomasza Sekielskiego „Tylko nie mów nikomu”. Jednak lider Bayer Full zdradził w krótkich, żołnierskich słowach co zrobiłby pedofilom za doznaną w młodości krzywdę.

Świerzyński wyznał w programie „Skandaliści”, że jako dziecko, podczas kolonii w Darłówku, padł ofiarą molestowania. Pedofilami mieli być „bliźniacy znani obecnie z salonów”, ale gwiazdor diso polo dotąd nie zdradził ich nazwiska.

Zdradził, że bojąc się powrotu traumatycznych wspomnień nie potrafi i nie chce obejrzeć dokumentu Tomasza Sekielskiego.

„Nie oglądałem i nie będę oglądał. Dla mnie to są zbyt mocne, osobiste przeżycia, żebym wracał pamięcią do czegoś, o czym chcę zapomnieć” – powiedział serwisowi przeAmbitni.pl.

Jednak ma pewne zastrzeżenia do filmu Sekielskiego. Twierdzi, że powinien pokazać szerszy problem, jakim jest pedofilia w ogóle. Jego zdaniem w show biznesie pełno jest groźnych zboczeńców.

„Dobrze, że włożyli kij w mrowisko i pokazano pedofilię u niektórych księży, ale ja bym chciał żeby pokazano również pedofilię wśród celebrytów i artystów, nauczycieli i wszystkich grup społecznych” – ocenił.

Lider Bayer Full zdradził też co zrobiłby by z pedofilami krzywdzącymi dzieci.

„Skó***synów bym pozabijał za krzywdę dzieci. Tego bym nie odpuścił. W tym momencie możecie na mnie mówić, że jestem pisior, bo obydwoma rękoma podpisuję się pod pracami w Sejmie nad zaostrzeniem przepisów.”

Niestety trzeba sobie zdać sprawę, że zmiana przepisów przed wyborami to działanie pod publiczkę. Kary dla zboczeńców trzeba zaostrzyć, ale na spokojnie i nie dokonując przy okazji zamachu na wolność słowa, jak to zrobił PiS.

Źródło: Super Express/ przeAmbitni.pl

REKLAMA