Johny Depp odpowiada na zarzuty o przemoc domową: „To ona mnie biła! Namalowała sobie siniaki i obcięła mi czubek palca!”

Johnny Depp/fot. Instagram johnny_depp_xx
Johnny Depp/fot. Instagram johnny_depp_xx
REKLAMA

Małżeństwo Johnny’ego Deppa i Amber Heard zakończyło się prawie trzy lata temu, pomimo to konflikt byłych małżonków nawet nie zbliża się do końca. Aktorka oskarża gwiazdora o przemoc domową, Depp odpowiada, że to wszystko kłamstwa, zarzucając byłej żonie nawet takie rzeczy jak „malowanie sobie siniaków”.

Prawnicy odtwórcy uwielbianego przez wszystkich kapitana Jacka Sparowa, znanego z „Piratów z Karaibów” zgromadzili pokaźną dokumentację z której wynika, iż Depp nie był agresorem, a ofiarą. W mediach społecznościowych kilka miesięcy temu pojawiło się nawet zdjęcie aktora z siniakami na twarzy, które ma potwierdzać tę tezę.

REKLAMA

Z dokumentów, które pokazali przedstawiciele aktora wynika, że Amber Heard miała być wyjątkowo brutalna – miała bić Deppa, rzucać w niego przedmiotami, a w wyniku jednego z takich ataków szału, Johnny Depp miał nawet stracić końcówkę palca i wylądować w szpitalu. Depp twierdzi, że sytuacja była na tyle poważna, że mógł stracić życie.

„On sam obciął sobie koniec palca” „Ona sama malowała sobie siniaki”.

Była żona aktora odpowiada na zarzuty: mówi, że gwiazdor sam odciął sobie końcówkę palca gdy był pod wpływem alkoholu i narkotyków. Depp kontruje, mówiąc że siniaki Amber to tylko charakteryzacja, mająca przekonać opinię publiczną i biegłych do jej wersji wydarzeń.

Aktorka umiejętnie podgrzewa atmosferę wokół sprawy ujawniając kolejne szokujące informacje na temat ich związku. „Pirat z Karaibów” miał rzucić jej w twarz telefonem: Uderzyłeś mnie. Kochanie, uderzyłeś mnie w oko« – relacjonowała Amber, cytowana przez CNN. – Zaczęłam płakać, a on podszedł do mnie, chwycił za głowę i szarpał za włosy – dodała.

Trudno ocenić, kto z tej pary kłamie, a kto mówi prawdę – oboje przedstawiają mocne dowody, aby dowiedzieć się, jak naprawdę to wszystko wyglądało, należy poczekać na sądowy wyrok.

Źródło: Wprost

REKLAMA