REKLAMA
Wydaje się, że moment największej świetności Sławomir ma już za sobą. Za czasów wzmożonej sławy artysta był niemal wszędzie, a organizatorzy imprez sylwestrowych stawali na głowach, żeby tylko zdołał obskoczyć Chorzów i Zakopane w jeden wieczór. Wysłali nawet helikopter. Teraz sukces Sławomira ma zupełnie inne oblicze.
REKLAMA