Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu zawnioskowała o przedłużenie aresztu do 25 września dla b. rzecznika MON Bartłomieja M. i dla b. członka zarządu PGZ Radosława O. Są oni zamieszani w aferę związaną z nieprawidłowościami w spółce PGZ S.A.
Bartłomiej M., jest zamieszany w aferę związaną z nieprawidłowościami w spółce PGZ S.A., oprócz niego i Radosława O. zatrzymani w tej sprawie zostali b. dyrektor biura marketingu PGZ Robert K. oraz b. dyrektor wykonawczy firmy Robert Sz. – jednak oni wszyscy zostali już wypuszczeni na początku czerwca.
Ulubieniec byłego Ministra Obrony Narodowej pozostaje w areszcie od 30 stycznia tego roku; trafił tam za decyzją tarnobrzeskiego sądu rejonowego.
Czy Bartłomiej M. może zaszkodzić PiSowi?
Wciąż pozostaje niewyjaśnionym dlaczego właściwie Bartłomiej M. wciąż pozostaje w zamknięciu pomimo tego, że reszta osadzonych z nim osób została już wypuszczona. Dlaczego przedłużona czas jego aresztu i czy odsiadka będzie przedłużana aż do jesiennych wyborów?
Jeśli tak to mozna podejrzewać, że Bartłomiej M. pracując w Ministerstwie Obrony Narodowej, w bardzo ścisłych stosunkach z Antonim Macierewiczem poznał jakieś informacje które mogłyby teraz obciążyć ekipę rządzącą. Najpierw nie można było się go „pozbyć” pomimo kolejnych żenujących skandali, a teraz trzyma się go w zamknięciu. Czy to możliwe, że młody karierowicz jest w stanie zagrozić planom Jarosława Kaczyńskiego?
Źródło: RMF 24