Cwikła: Skuteczni atakują KORWiN i Ruch Narodowy. Wpadka z Kukiz’15 niczego ich nie nauczyła? [VIDEO]

Konferencja Konfederacji w Sejmie/fot. Facebook Stowarzyszenie Skuteczni
Konferencja Konfederacji w Sejmie/fot. Facebook Stowarzyszenie Skuteczni
REKLAMA

Środowisko posłów Marka Jakubiaka i Piotra Liroya-Marca ponownie próbuje uderzać w jedność Konfederacji. Wydawać by się mogło, że wpadka z Kukiz’15 przyhamuje takie zapędy, jednak ludzie kojarzeni z centrowymi poglądami najwyraźniej niezbyt dobrze uczą się na błędach.

Dzisiaj miała miejsce konferencja Konfederacji z udziałem przedstawicieli każdej formacji sojuszu. Ogłoszono na niej ogólny program prawicy na nadchodzące wybory do Sejmu.

REKLAMA

Potem jednak do akcji włączyli się ludzie ze stowarzyszenia Skuteczni.

Nie jesteśmy w polityce dla stołków i miejsc na listach. Liczy się tylko realizacja tego, do czego zobowiązaliśmy się Obywatelom. Ruch Narodowy i KORWiN potajemnie zarejestrowali partię pod autorską nazwą Marka Jakubiaka. Nie chcemy wojny, ale parafrazując pewnego ministra, nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę – czytamy w opisie filmu, który jest fragmentem wystąpienia Macieja Maciejowskiego z Federacji Liroy-Jakubiak.

Co ciekawe, sama treść wystąpienia jest o wiele łagodniejsza i właściwie na inny temat. Maciejowski wspomina jedynie na nagraniu, że „dostaliśmy propozycję startu z partii zarejestrowanej przez Ruch Narodowy i KORWiN”. – Nie jest to dla nas warunek sine qua non [konieczny – red. nczas], najważniejsze jest to, by realizować program – powiedział Maciejowski.

Warto zauważyć, że była tu jakaś próba uszczypliwości, lecz niezbyt udana czy chociażby wyraźna. Dopiero post na profilu Stowarzyszenie Skuteczni związanego z Federacją Jakubiak-Liroy był dosadny, sugerujący wręcz wojnę.

Czy zabrakło na konferencji odwagi, że trzeba było pisać to na Facebooku kilka godzin później? Tego na razie nie wiemy. Ale widać, że formacja Jakubiaka i Liroya-Marca nie uczy się na błędach.

Warto przypomnieć, że niedawno Jakubiak i Liroy-Marzec próbowali zwiększyć swoją pozycję w Konfederacji poprzez układanie się z Pawłem Kukizem i jego ruchem Kukiz’15. Skończyło się kompromitacją i chaotyczną konferencją bez Kukiza.

Marek Jakubiak prowadzi obecnie inne rozmowy o starcie na jesieni z aż trzema ugrupowaniami: Konfederacją, Kukiz’15 i PSL. Prawdopodobnie na tej konferencji nie zostaną ogłoszone żadne konkrety co do jego współpracy z kimkolwiek. Najpewniej celem jest podkreślenie ponownego zbliżenia z Kukizem – informowało nas nasze źródło.

To jest próba nacisku na Konfederację w celu jego przywództwa w koalicji propolskiej i zwiększenia swojego wpływu w niej – dodał nasz informator podkreślając, że „konferencja ta nie była uzgodniona z władzami Konfederacji”.

Po wpadce z nieudaną konferencją z Kukiz’15, pozycja Jakubiaka i Liroya-Marca wewnątrz Konfederacji  zapewne spadła. Jednak zamiast pozostać na tym poziomie czy też podejmować próby delikatnych napraw, by odzyskać swoją pozycję, przystąpiono do kolejnego ataku, którym jest wspomniany post stowarzyszenia Skuteczni.

Taki frontalny atak nie przysporzy popularności centrystom, szczególnie w ramach Konfederacji. Zamiast pracy u podstaw, próbuje się tutaj wywierać nacisk, w dodatku krótko po zaliczeniu niemałej wpadki wizerunkowej.

Zdziwiłbym się, gdyby pozostałe formacje z Konfederacji uległy tego typu próbom wymuszeń. Po pierwsze, formacja Jakubiaka i Liroya-Marca nie bardzo ma możliwość wywarcia skutecznego nacisku. Po drugie – gdyby wolnościowcy czy narodowcy ulegli takim działaniom, zmniejszyłoby to ich wiarygodność jako formacji bezkompromisowej, która przecież chce walczyć z systemem, który jest o wiele silniejszy, niż jedno ugrupowanie związane z dwoma zaledwie posłami.

Federacja Jakubiak-Liroy powinna zwyczajnie się uspokoić i pogodzić z faktem, że nie będzie w najbliższych latach grać w Konfederacji pierwszych skrzypiec. Jeśli nie, będzie albo wewnętrznie marginalizowana i nie brana na poważnie, albo po prostu się odłączy. A wtedy pozostanie już tylko wchłonięcie przez jedną z systemowych partii, co wówczas udowodni, że wielkie słowa o braku zainteresowania „stołkami” były zwykłą polityczno-erystyczną paplaniną.

O ile oczywiście zmarginalizowana formacja będzie chciała być przez kogokolwiek wchłonięta. W końcu w partyjno-rządowej narracji osoby związane z Konfederacją to legendarna już ruska agentura…

Dominik Cwikła

REKLAMA