Aktorka z „Dróg Wolności” TVP urodziła w domu, w towarzystwie psów. „Czuję się jak supewoman” [FOTO]

Julia Rosłanowska z dzieckiem Źródło: FB aktorki
Julia Rosłanowska z dzieckiem Źródło: FB aktorki
REKLAMA

Julia Rosłanowska, gwiazda historycznego serialu TVP pt. „Drogi Wolności”, niewiele mówiła o swojej ciąży. O tym, że pod sercem nosi dzieciątko wiedzieli nieliczni. Po porodzie jednak język jej się rozwiązał i na swój Instagram wrzuciła relację i zdjęcia. Ponoć nie obyło się nawet bez interwencji policji!

„Jestem superwoman!”

REKLAMA

Julia postanowiła urodzić tradycyjnie, w domu. Jest to opcja coraz częściej wybierana przez kobiety. Aktorka pochwaliła się swoim dzidziusiem na Fb.

„No i stało się! W niedzielę przeżyłam najtrudniejszy i jednocześnie najbardziej niesamowity dzień mojego życia. Nad ranem w naszym domu urodził się Mały Człowiek! Miałam przeczucie, że poród to będzie COŚ, ale w najśmielszych snach nie mogłam przewidzieć tego, jak będę się czuła po fakcie. A mianowicie jak absolutna superwoman. Jak dałam radę zrobić to, to absolutnie nic już nie może być „zbyt trudne”. Nagle całe zmęczenie i godziny porodu znikają, a kobieta to sama moc” – napisała na swoim profilu na Facebooku aktorka.

W porodzie aktorce pomagali partner, psy, policjanci…

Rodzenie w domu wiązało się z zabawną sytuacją – sąsiedzi obudzeni w nocy przez kobiece krzyki wezwali policję. I tak funkcjonariusze również czuwali nad dobrym porodem aktorki. Poza tym towarzyszył jej partner, akuszerki i jej ukochane psiaki.

„Miałam to ogromne szczęście, że podczas porodu byłam otoczona niesamowitą grupą wsparcia. Były ze mną dwie cudowne położne, które dały mi absolutne poczucie bezpieczeństwa i pewności, że wszystko będzie ok – nawet w tych momentach, kiedy myślałam, że to się już nigdy nie skończy i nie ma opcji żebym dała radę. Jestem im niezwykle wdzięczna za to, że wszystko przebiegło pięknie i bezpiecznie. Była ze mną @czika_soofficial – najwspanialsza doula, jaką można sobie wymarzyć. Dziękuję Ci, Kochana, za tę moc i wsparcie. Twoja obecność była bezcenna. ❤️ I w końcu był ze mną mój partner, który całym sobą rodził razem ze mną i nic mu nie było straszne. Kołysał się i oddychał razem ze mną, trzymał mnie kiedy byłam bez sił, mówił cudowne i ważne rzeczy, które dały mi siłę, żeby się nie poddawać. Cudownie było przeżyć to razem. Były też z nami psy, które całym swym psim jestestwem czuły wyjątkowość chwili oraz w pewnym momencie… policja, która zapukała do naszych drzwi, wezwana przez przerażonego sąsiada. 😅 Żarty na bok – dobrze wiedzieć, że ludzie reagują, jak słyszą krzyki, a ja przepraszam sąsiadów za te nocne hałasy” – zrelacjonowała nocne wydarzenia Julia Rosłanowska.

Mały człowiek nie ma jeszcze imienia. Poród to piękne doświadczenie.

Dziecko nie zostało jeszcze nazwane, młodzi rodzice wciąż się zastanawiają. Póki co aktorka chce okazać wsparcie innym kobietom w stanie błogosławionym.

„Mały Człowiek jeszcze nie ma imienia. Powoli go poznajemy, przyglądamy się i zastanawiamy się na kogo wygląda… Kobieta to siła. Pamiętajcie, że mamy niesamowitą moc! 💪🏼💪🏽💪🏾💪🏿 A wszystkim siostrom, które przygotowują się do porodu, chcę przypomnieć, żeby prosiły o to, czego potrzebują. Niezależnie jaką formę porodu wybrałyście – zapoznajcie się z prawami jakie wam przysługują i nie bójcie się o nie walczyć. Bo to naprawdę może być piękne doświadczenie” – czytamy w mediach społecznościowych.

Źródło: Facebook

REKLAMA