Skrajna lewica wystraszyła hotelarzy w Szczecinie. Duże straty finansowe dla niemieckiej AfD

REKLAMA

Zaplanowana na weekend w Szczecinie narada za „zamkniętymi drzwiami” parlamentarnej frakcji prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) prawdopodobnie się nie odbędzie – wynika z informacji lokalnych szczecińskich mediów. Hotel, w którym zaplanowano spotkanie, miał odmówić udostępnienia sal konferencyjnych.

Narada AfD w Szczecinie to wynik problemów z urządzeniem takich wydarzeń w Niemczech – wynika z wcześniejszych informacji serwisu prasowego RND. Wiadomość o przeniesieniu narady do Polski serwis RND („RedaktionsNetzwerk Deutschland”) uzyskał od posłów AfD, według których jest to rozwiązanie tańsze i dające nadzieję na większą akceptację dla imprezy.

REKLAMA

Z nieoficjalnych informacji lokalnych szczecińskich mediów wynika, że hotel, w którym planowano spotkanie AfD, anulował dziś rezerwację sal konferencyjnych. Gościom, którzy mieli zarezerwowane miejsca w pokojach, mają być proponowane miejsca w innych szczecińskich hotelach.

Wcześniej przedstawiciele skrajnej lewicy, przeciwnicy organizowania narady w mieście, zapowiedzieli w mediach społecznościowych protest w sobotę pod hasłem „Faszyzm stop. Nie dla AfD w Szczecinie!”.

Sobotni protest zostanie odwołany, ale czekamy jeszcze na ostateczne potwierdzenie, że przedstawiciele AfD nie przyjadą do Szczecina – powiedziała PAP współorganizatorka protestu Bogna Czałczyńska.

Wiemy, że AfD po tym, jak odmówiono jej miejsca w hotelu, szukała innych miejsc w Szczecinie, w których spotkanie mogłoby się odbyć. Na szczęście żadnego hotelu jej przedstawiciele nie znaleźli i do naszego miasta nie przyjadą, z czego bardzo się cieszymy – dodała.

Rzecznik prasowy prezydenta Szczecina Łukasz Kolasa powiedział wcześniej PAP, że miasto dowiedziało się o spotkaniu AfD z mediów. Jak zastrzegł, nie ma jednak obowiązku informowania władz miasta o takich spotkaniach. Powiedział także, że miasto nie ma kompetencji do podejmowania jakichkolwiek działań w takich przypadkach.

Zamknięte posiedzenie frakcji miało się odbyć jeszcze w marcu w Niemczech, ale właściciel wynajętego już hotelu anulował umowę, obawiając się nagłośnienia sprawy przez media i akcji protestacyjnych. Z kolei w maju kobieta wynajmująca w berlińskiej dzielnicy Moabit salę na imprezy wycofała przyjętą wcześniej rezerwację AfD na urządzenie tam partyjnego festynu w dniu wyborów do Parlamentu Europejskiego. Do odmowy miały ją skłonić pogróżki ze strony skrajnej lewicy.

AfD ma w 709-osobowym Bundestagu 91 deputowanych.

Źródło: PAP

REKLAMA