Mentzen ujawnia, dlaczego brakuje leków. „Ceny lekarstw w Polsce są sztucznie zaniżone. Politycy stworzyli ten system”

Sławomir Mentzen. / foto: YouTube: Sławomir Mentzen
Sławomir Mentzen. / foto: YouTube: Sławomir Mentzen
REKLAMA

W Polsce brakuje kilkuset leków. Sytuacja staje się coraz poważniejsza, bo pomimo zapewnień rządu, że wszystko jest wspaniale, wcale wspaniale nie jest. Najnowsze doniesienia mówią, że w całym kraju brakuje na przykład popularnego euthyroxu. Sprawę dogłębnie analizuje Sławomir Mentzen z partii KORWiN, na co dzień doradca podatkowy.

Narodowy Fundusz Zdrowia uruchomi w tym tygodniu specjalną infolinię, za pomocą której będzie można uzyskać informacje dotyczące dostępności poszczególnych leków w aptekach. Naczelna Izba Aptekarska alarmuje, że problem dotyczy nie tylko leków oryginalnych, ale i generycznych, czyli popularnych zamienników.

REKLAMA

Do sprawy po raz drugi w ostatnich dniach odnosi się Sławomir Mentzen z partii KORWiN. O ile za pierwszym razem do sprawy podszedł humorystycznie, o tyle teraz zabrał się za poważną analizę.

O tym, że będzie problem z dostępnością leków wiadomo było już dawno temu. Ostrzegał o tym jeszcze w 2015 roku wiceminister zdrowia Krzysztof Łanda. Mówił też, co należy zrobić, żeby zminimalizować zagrożenie. PiS nie był więc nią oczywiście zainteresowany. Stałym elementem rządów PiS jest koncentrowanie się tylko na swoim własnym interesie partyjnym. Nie powinno być więc zaskoczeniem, że już w kwietniu 2017 roku Łanda podał się do dymisji – ujawnia Mentzen.

W czym tkwi problem? Lekarstwa w Polsce są po prostu za tanie. System bardzo niskich cen urzędów sprawił, że zakup leków Polsce i sprzedaż za granicą stała się niezwykle opłacalna. Dopóki ceny leków się nie wyrównają, tak zwana „mafia lekowa” będzie sprzedawać za granicą tanie lekarstwa z Polski. Schemat jest identyczny jak z karuzelami VAT – tłumaczy.

Politycy stworzyli system podatny na wyłudzenia i od razu powstały grupy przestępcze czerpiące z systemu wielkie zyski. Państwo z przestępcami walczy za pomocą kolejnych regulacji uderzających w zwykłych przedsiębiorców, zamiast zlikwidować przyczynę problemu – dodaje.

Jak zauważa, praw ekonomii nie oszuka nawet najlepsza ustawa. – Jeżeli ceny lekarstw w Polsce są sztucznie zaniżone, to lekarstw musi być u nas mniej. Jeżeli tą samą substancję czynną producent może sprzedać w jednym państwie drożej niż w drugim, to jasne jest, że w pierwszej kolejności sprzeda tam gdzie jest drożej. Jeżeli mamy ogólnoświatowe ograniczenie produkcji substancji czynnych, to największe problemy z dostępnością leków będą tam, gdzie ceny są najniższe – tłumaczy Mentzen.

Wskazuje, w jaki sposób urzędnicy regulują rynek lekarstw. – Polscy urzędnicy zabraniają przedsiębiorcom sprzedawania lekarstw po cenie rynkowej, a następnie dziwią się, że ci przedsiębiorcy nie są zainteresowani sprowadzaniem leków po cenie wyższej niż cena sprzedaży. Równocześnie urzędnicy tworzą sytuację umożliwiającą zakup lekarstw w Polsce po cenie niższej niż rynkowa, sprzedaż ich za granicą po cenie rynkowej i dziwią się, że ktoś jest taką działalnością zainteresowany.

W rezultacie lekarstw nie ma. I odpowiedzialność za to oczywiście ponoszą politycy i urzędnicy którzy tak ten rynek zaprojektowali – smutno konstatuje.

REKLAMA