Maroko się „okcydentalizuje”, ale szkoda, że przejmuje niestety z naszej cywilizacji jej śmietnikowe antywartości. W 2016 r. rząd Maroka, przy aprobacie Króla, złożył ustawę ułatwiającą zabijanie nienarodzonych dzieci. Teraz organizuje się naciski na jej przyjęcie.
#Maroc : En 2015, le Maroc avait lancé un débat sur l’assouplissement de la législation de l’IVG. @RoiMohammedVI s’était saisi du dossier en chargeant une commission officielle de soumettre des propositions. https://t.co/hdQp2eMfZ0 @prchafikchraibi @OMSMaroc pic.twitter.com/zd6VJ03NNr
— ECOMNEWSMED (@ecomnewsmed) June 27, 2019
Ustawa utknęła w parlamencie, gdzie większość deputowanych wyznaje islam i uważa aborcję za rzecz złą. Przy pomocy frankofońskich mediów, ale też różnych „postępowych” organizacji miejscowych i zagranicznych, organizuje się teraz nacisk na przyjęcie proaborcyjnych przepisów.
Proaborcyjne manifestacje organizowane są pod parlamentem, gdzie zorganizowano akcję „200 000 (nielegalnych) aborcji rocznie”, porozstawiano na chodnikach plastikowe lalki symbolizujące rzekome ofiary nielegalnych zabiegów. Cyfra 200 tys. jest rzecz jasna wyssana z palca, ale tak jak w innych krajach ma przekonywać, że legalizacja jest konieczna dla ochrony zdrowia kobiet.
Maroc: jusqu'à 800 IVG clandestines chaque jour https://t.co/UZPekpt1IF pic.twitter.com/SfckfdphZ7
— L’importante (@limportante_fr) June 24, 2019
Akcję wspierają miejscowi celebryci, ginekolodzy, „postępowe” media. Marokańskie prawo zakazuje zabijania nienarodzonych dzieci, poza zagrożeniem zdrowia matki. Teoretycznie nielegalna jest zagrożona karą od 6 miesięcy do 5 lat więzienia.
Maroc- loi sur l'avortement
Des manifestants réunis devant le parlement à Rabat mardi pour demander un assouplissement de la législation sur l'IVG. pic.twitter.com/QamjjbdfxR— TV5MONDE Info (@TV5MONDEINFO) June 26, 2019
Źródło: Ouest France