Trzech młodych mężczyzn i jedna kobieta brutalnie znęcało się nad innym człowiekiem, wcześniej się nad nim znęcając. W Sądzie Okręgowym w Lublinie rozpoczął się właśnie ich proces. Ofierze kazali udawać psa i zgwałcili go kijem.
„Bestie z Lublina” to Rafał K., Damian O., Mateusz J. i Greta P. Mężczyźni są w wieku 20-24 lata, zaś kobieta ma ledwie 19. Nie przeszkodziło im to w brutalnym znęcaniu się nad innym człowiekiem oraz w zgwałceniu go kijem.
Kaci i ofiara znali się bardzo dobrze, byli sąsiadami nad jeziorem Białym w Okunince koło Włodawy. Mateusz wdał się w bójkę z przyszłą ofiarą. Sprawa szybko została jednak załagodzona i zniknęła. Tak przynajmniej wyglądało.
Następnego dnia w samochodzie razem pili wódkę. Wróciła kwestia ostatniej sprzeczki. Tym razem nikt jednak nie rozdzielał mężczyzn, zaś na pomoc Mateuszowi przybył Rafał.
– Przyciskając nogą szyję poszkodowanego oddali na niego mocz. Potem załadowali swą ofiarę do bagażnika i zawieźli pod dom Mateusza. Tam ponownie skatowali Marka i zgwałcili kijem bejsbolowym. Wszystko nagrywali telefonem – ustalili śledczy.
To jednak nie koniec cierpień ofiary. Po tym bestialstwie znowu zapakowali mężczyznę – już wtedy ledwo żywego – do auta i wywieźli do lasu. Tam spotkali się z Damianem i Gretą. Pastwili się nad mężczyzną i kazali mu udawać psa. Zmusili go też, by wszedł do stawu i stał w wodzie po szyję. Grozili, że jeśli komuś powie, co się stało, zabiją go.
Skatowany chłopak trafił do szpitala. Policja szybko namierzyła katów, którzy nie przyznają się do winy.
Damian i Greta twierdzą, że bali się kolegów, dlatego brali udział w katowaniu ofiary.
Bestiom z Lublina grozi do 12 lat więzienia.
Źródło: se.pl