I Marsz Równości w Zabrzu. Przyszła jedna osoba

Flaga LGBT/foto: pixabay
Flaga LGBT/foto: pixabay
REKLAMA

W sobotę 24 sierpnia w Zabrzu zaplanowano pierwszy marsz równości LGBT. Okazał się kompletną klapą, gdyż przyszła jedna osoba – sam organizator.

To Artur Grala, który przedstawia siebie jako prezesa Polskiej Lewicy Patriotycznej. W asyście policji przeszedł planowaną trasę.

REKLAMA

Marsz zakończył się po kilkunastu minutach. Mimo że w wydarzeniu, promowanym w mediach społecznościowych, udział zadeklarowało kilkadziesiąt osób, to oprócz organizatora nikt się nie zjawił.

Głównie dlatego, że od organizowanego marszu odcięły się Parada Równości oraz Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. – Osoba organizująca nijak nie jest związana z osobami czy organizacjami LGBT – napisano na oficjalnym profilu Parady Równości. Dodano, że marsz jest przygotowywany nieprofesjonalnie, a sama osoba organizatora budzi wątpliwości.

Okazało się, że jeśli za organizację nie biorą się oficjalne środowiska LGBT, to nie ma komu zwozić z całej Polski statystów, a lokalne zainteresowanie jest niewystarczające, by zebrać choć kilkadziesiąt osób.

Podobny los spotkał planowany pierwszy Marsz Miłości w Rabce. Organizatorka spodziewała się na nim około 20 osób, ale ostatecznie go odwołała. Tej inicjatywy również nie poparła Parada Równości.

Być może dlatego, że na ten weekend środowiska LGBT miały już zaplanowany marsz w Gorzowie Wielkopolskim i do tego miasta zostały rzucone siły z całej Polski. Na obsłużenie pozostałych miejscowości w tym samym terminie nie starczyło już ludzi.

Źródło: interia.pl/nczas.com

REKLAMA