Lewicowe wariactwo w Belgii. Oskarżyli o rasizm organizatorów ludowej zabawy, której tradycja sięga XVI-wieku, bo występuje tam „dziki człowiek”

Dziki z festiwalu w Ath Fot. Twitter
REKLAMA

W leżącym 50 km od Brukseli walońskim Ath odbywają się co roku w sierpniu festyny pod nazwą Ducasse. To rodzaj spektaklu ulicznego i parady, na której można zobaczyć walkę Dawida z Goliatem, pochód olbrzymów, w tym i „Dzikiego” (fr. Sauvage).

Spektakle trwają od XVI wieku i przez lata były wzbogacane o kolejne figury. Wydarzenie jest wpisane a listę dziedzictwa kulturowego UNESCO. W drugiej połowie XIX wieku pojawiła się wśród figur postać „Dzikiego” ucharakteryzowana a stereotypowy w tamtym czasie wizerunek Murzyna (kręcone włosy, złoty łańcuch na szyi i kolczyk w nosie). Po latach „Dziki” nie spodobał się organizacjom walczącym z… rasizmem.

REKLAMA

Spektakle i parady, co roku przyciągają tłumy odwiedzających, ale to właśnie Dziki jest jedną z największych atrakcji. Tradycję zaatakowało stowarzyszenie „Brukselskich Panter” (Bruxelles-Pantheres), które poskarżyło się w UNESCO i zażądało wykreślenia festiwalu z listy dziedzictwa światowego tej organizacji.

Alternatywą jest ewentualnie wykluczenie z parady figury „Dzikiego”, który dla stowarzyszenia jest „symbolem XIX-wiecznego postrzegania egzotyki” i ma atrybuty związane z rasizmem.

Dla obrońców tradycji to ahistoryczna argumentacja, pozbawiona już dziś całkowicie kolonialnych skojarzeń. W ten weekend „Dziki” jeszcze się pojawia, ale kto wie,czy nie po raz ostatni.

Nieoczekiwanie postać przebierańca z Ath stała się też odniesieniem do szerokiej dyskusji o kolonialnej przeszłości Belgii, która rzeczywiście w przypadku Konga nie była najciekawsza i nie tylko krzewiła cywilizację. W tegorocznym wydarzeniu bierze jednak udział jeszcze więcej widzów niż w poprzednich latach, a wielu uczestników nosi koszulki z napisem „Jestem Dziki”.

Na zarzuty o rasizm Panter z Brukseli odpowiedziało już zgodnie z zasadami polit-poprawności UNESCO. Zastępca dyrektora generalnego ds. Kultury twierdził, że festiwal w Ath ​​jako wydarzenie wpisane na listę UNESCO powinno być zgodne z „wymogami wzajemnego szacunku pomiędzy społecznościami, grupami i osobami”.

Organizatorzy oświadczyli, że są otwarci na debatę na temat „zmiany” wydarzenia, ale podkreślili, że widzowie nie przeżywają tej zabawy jako aktu rasizmu, choć może to szokować osoby z zewnątrz, który nie znają całego kontekstu.

Ducasse Ath odbywa się zawsze w ostatni weekend sierpnia i kończy paradą w niedzielę. Na festiwal przybywa tu nawet po kilkadziesiąt tysięcy widzów.

Źródło: AFP/ rp.pl

REKLAMA