Wczoraj Nowoczesna, dziś PSL. Program nieważny, liczy się miejsce na liście wyborczej

Joanna Staniszkis / Fot. Facebook
Joanna Staniszkis / Fot. Facebook
REKLAMA

To się nazywa typowe partyjniactwo. Joanna Staniszkis dzień przed ostatecznym zgłoszeniem list wyborczych zrezygnowała ze startu w Koalicji Obywatelskiej, gdyż miała zbyt odległe miejsce. Pomocną dłoń wyciągnęło jednak PSL-Koalicja Polska i tak radna Warszawy ma nową przynależność partyjną. Spójne poglądy, postulaty, szacunek do wyborcy? A kto by się tym przejmował…

We wtorek 3 września o północy mijał termin zgłaszania list wyborczych. Dzień wcześniej Staniszkis zrezygnowała ze startu w nadchodzących wyborach parlamentarnych z KO, bo miała „zaledwie” 17. miejsce w podwarszawskim okręgu. A tak w ogóle to chciała startować z Warszawy.

REKLAMA

17. miejsce na liście uznałam za totalną pomyłkę. Uznałam, że start w wyborach jest bez sensu. Przede mną na liście są nieznani działacze Platformy – narzekała na antenie Polsat News.

Ledwie kilkanaście godzin później pomocną dłoń wyciągnął Władysław Kosiniak-Kamysz. Zaproponował Staniszkis start z upragnionej Warszawy, a nie jedynie okręgu podwarszawskiego. I to na znacznie lepiej eksponowanym miejscu. Dezerterka z KO będzie teraz „trójką”.

Joanna Staniszkis to córka znanej socjolog, prof. Jadwigi. Na co dzień jest radną m.st. Warszawy z ramienia Nowoczesnej oraz nauczycielką matematyki w liceum.

REKLAMA